Radni powiedzieli "nie" podwyżkom

Opublikowano:
Autor:

Radni powiedzieli "nie" podwyżkom - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Gmina Markuszów dopłaca za wodę i ścieki, więc jej władze postanowiły szukać brakujących kwot w portfelach mieszkańców. Przeciw temu ostro zaprotestowali radni. Domagają się, żeby wcześniej urzędnicy założyli wszystkim wodomierze i wyeliminowali proceder kradzieży wody.

System się nie bilansuje

Uchwałą o wprowadzeniu nowych stawek opłat za wodę i ścieki radni z gminy Markuszów zajmowali się na ostatniej sesji. Od początku nie byli jednak przekonani, że to dobry pomysł. Dopytywali przedstawicieli urzędu o powody wprowadzania wyższych taryf.

- Koszty dostarczenia energii wzrastają, tak samo wynagrodzeń. Są to elementy, które nie pozwalają utrzymywać dotychczasowych stawek. W ciągu dwóch ostatnich lat nie zmienialiśmy ich. Nawet mimo wprowadzenia wyższych stawek i tak będziemy dokładać do wody i do ścieków- tłumaczył Andrzej Rozwałka, wójt gminy Markuszów.

 

Gdzie ginie woda?

Radni nie czuli się przekonani tymi wyjaśnieniami. Próbowali dociec, czy przypadkiem woda nie ginie w systemie. Pytali o różnicę między ilością wody wyprodukowanej a sprzedanej mieszkańcom. Dopytywali także, czy wszyscy mieszkańcy mają już zamontowane wodomierze. - Ile jeszcze trzeba ich założyć? W marcu słyszeliśmy, że w tym roku miało być zamontowane 40 kolejnych - mówił radny Sebastian Koza.

- Między ilością wody wyprodukowanej i sprzedanej jest różnica na 26 tys. zł. Liczniki mamy kupione, ale nie było zabezpieczonych pieniędzy na ich montaż - odpowiadał wójt Markuszowa.

Tyle, że kilka lat temu radni wprowadzili comiesięczną opłatę abonamentową za dostarczenie wody. 

- Głosowałem za jej wprowadzeniem, bo pieniądze miały być przeznaczane na wodomierze i jest mi teraz za to wstyd. Gdzie podziewają się te pieniądze, skoro na koniec zeszłego roku było założonych tylko 19 nowych wodomierzy?- pytał radny Leszek Woch.

Sytuację zaognił jeszcze fakt, że zgodnie z propozycją urzędników opłata abonamentowa miała zostać podniesiona z 1 zł do 2 zł miesięcznie.

- Obciążymy opłatami tych, którzy są uczciwi. Zamiast tego spróbujmy zlokalizować ludzi, którzy tą wodę kradną. Zacznijmy może od radnych, sołtysów, ja się kontroli nie boję - mówił radny Leszek Woch i złożył wniosek o odrzucenie proponowanych przez władze gminy podwyżek.

- Wszyscy wiemy, że na wsi zrobiło się mizernie. Na żadne podwyżki zgody być nie może. Mówi pan, że brakuje pieniędzy, żeby zapłacić za wodę, trzeba uszczelnić system. Jestem za tym, żeby dać karę za każde zerwanie plomby na wodomierzach - dodawał radny Marian Struski.

 

Podwyżkom mówią nie

Z kolei Leszek Barwiński, sołtys Markuszowa dodawał, że już po fakturach widać, na której z posesji może dochodzić do kradzieży wody.

- Średnio 2 osoby za wodę i ścieki powinny zapłacić na pół roku ok. 200 zł. Pan wójt podpisuje faktury i wiadomo, ile osób gdzie mieszka i ile płacą. Dla przykładu w Markuszowie mamy dom z 10 osobami, które płacą 200 zł, a w innym z zaledwie z trzema, rachunki są na poziomie 800 zł. Skąd ta różnica? Stąd, że tylko jedni płacą uczciwie - grzmiał Barwiński.

Ostatecznie radni nie zgodzili się na podwyżki. Przeciw propozycji władz gminy zagłosowało 12 osób, 2 wstrzymały się od głosu. Nie oznacza to jednak, że sprawa podwyżek musi w tym miejscu się zakończyć.

- Chcę, żeby to na tej sali wybrzmiało i żeby mieszkańcy wiedzieli, że pomimo że my nie przyjęliśmy uchwały wójt swoim zarządzeniem zrobi, co sobie będzie chciał - dodawał Leszek Woch. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE