Radni podjęli uchwałę w sprawie przeprowadzenia referendum 18 września. Datę głosowania wyznaczyli na 25 października, czyli dzień wyborów parlamentarnych. Uchwała musiała zostać jeszcze opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego, a wcześniej przejść przez ręce wojewódzkich prawników. W miniony wtorek (29 września) uchwała została opublikowana.
Kto i po co dzwonił?
Podczas sesji sprzed dwóch tygodni szef Stowarzyszenia "Zielone Powiśle" zarzucił pracownikom urzędy gminy z Końskowoli "wbijanie noża w plecy". Chodziło o informowanie prawników wojewody o wyrokach sądów w podobnych sprawach, niekorzystnych dla mieszkańców. Wójt Stanisław Gołębiowski zaprzeczał, że takie działania miały miejsce. Co innego mówił Marcin Bielesz, rzecznik wojewody. W minioną środę sprawa wróciła.
- Sytuacja jest skandaliczna i rzuca cień na pracowników gminy - mówił radny Janusz Próchniak.
Sprawę wyjaśniała sekretarz gminy Stanisława Noworolnik.
- Tak, to ja niejednokrotnie dzwoniłam do Wydziału Nadzoru i Kontroli w urzędzie wojewódzkim w sprawie uchwały o referendum - tłumaczyła Noworolnik i dodała:
- Nie dzwoniłam jednak z sugestią czy chęcią wywierania nacisku. Prosiłam o pomoc w interpretacji przepisów ustawy o referendum, bo to bardzo delikatna procedura. Wyobrażacie sobie państwo, co by było, gdyby uchwała przygotowana przeze mnie była obciążona błędami formalnymi? A tak został przygotowana dobrze i zatwierdzona.
Sekretarz gminy tłumaczyła, że nie przypuszczała, iż jej rozmowy z nadzorem zostaną w ten sposób wykorzystane.
- Szkoda, że państwo od razu nie wyjaśniliście sprawy. Może wówczas wśród mieszkańców nie powstałyby wątpliwości i niejasności. A na ostatniej sesji na pytanie o to, czy ktoś z gminy dzwonił do urzędu w tej sprawie zaprzeczyliście państwo - podnosiła radna Iwona Kaniewska
Komisja już jest
30 września została również jednogłośnie powołana komisja ds. referendum gminnego.
- Nie rozstrzygnie nam ono jednak kwestii, o które mieszkańcy zostaną zapytani. Natomiast w tej chwili trwają prace przy planie zagospodarowania przestrzennego gminy. Mamy w nich opóźnienie, ale dzięki temu jesteśmy w stanie zrobić w planie odpowiednie zapisy odnośnie kwestii biogazowni i wykreślić te o mocy powyżej 100 kW - mówił Stanisław Gołębiowski.
Proponował również przedstawicielom Stowarzyszenia "Zielone Powiśle" rozmowy w węższym gronie.
- Pozostaje jeszcze drugi problem, czyli zakład utylizacji. Rozwiązanie i w tym przypadku jest możliwe, ale obawiam się konsekwencji, jakie to może za sobą pociągnąć. Ja mam propozycję żebyśmy się spotkali w węższym gronie ze Stowarzyszeniem i porozmawiali jak z tego impasu wybrnąć.- mówił wójt Końskowoli -
Przedstawiciele Stowarzyszenia "Zielone Powiśle" chcą poczekać do głosowania.
- W tej chwili jest wiele rzeczy do zrobienia jeszcze przed referendum. Jak będziemy mieć jego wyniki w rękach, to wówczas będziemy siadać do dalszych rozmów z władzami gminy - mówi Radosław Barzenc.