Rodzina zamordowanego piłkarza nie wierzy w wersję Ukraińca

Opublikowano:
Autor:

Rodzina zamordowanego piłkarza nie wierzy w wersję Ukraińca - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura PUŁAWY Serhii V. przyznał się do tego, że we wrześniu ub. r. zadźgał Grzegorza Kijowskiego, bramkarza Garbarni Kurów. - Ja w ogóle nie miałem zamysłu, by się z nim bić - powiedział w sądzie obywatel Ukrainy. Rodzina piłkarza nadal jest w rozpaczy. - Trudno się z tym pogodzić - przyznaje siostra zabitego.

Cały na czarno

W minioną środę, 13 czerwca przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył proces w sprawie zabójstwa Grzegorza Kijowskiego, bramkarza klubu piłkarskiego Garbarnia Kurów. Przed wymiarem sprawiedliwości stanął Ukrainiec Serhii V., któremu zarzuca się zadźganie 32-letniego mieszkańca Kurowa.

Oskarżony został doprowadzony na środową rozprawę z aresztu, na rękach miał kajdanki. Serhii V. jest dobrze zbudowany, wyraźnie umięśniony, jak sam wskazał w czasie śledztwa mierzy około 180 cm wzrostu i waży około 100 kg.

Krótko ścięty blondyn do sądu przyszedł w czarnej koszulce, czarnych spodniach od dresu i czarnych sportowych butach. Był spokojny, mówił łamaną polszczyzną, porozumiewał się za pośrednictwem tłumacza. Nie okazywał szczególnej skruchy, nie miał nic do powiedzenia siostrze swojej ofiary, która była obecna na rozprawie. Miał ze sobą długopis i notatnik, ale z nich nie korzystał. Najczęściej wpatrywał się w blat stołu, przy którym siedział lub w podłogę. Na jego rękach, w tym również na dłoniach widoczne były tatuaże. Na palcu miał obrączkę, na nadgarstku opaskę. 36-latek odmówił składania wyjaśnień.

 (…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE