Proces przeciwko Krzysztofowi Brzezińskiemu z oskarżenia prokuratury i dwóch oskarżycieli posiłkowych – rolników z Gminy Puławy – toczył się w sądzie od 2015 roku. W sprawie chodziło o sytuację z 30 maja 2014 roku, gdy lokalna rzeka Klikawka wylała na nieruchomości rolników z miejscowości Bronowice i Łęka, powodując straty w uprawach. Poszkodowanych było ponad 20 gospodarzy. Zgodnie z zeznaniami świadków, wójt był powiadomiony o przerwaniu wałów i mimo obecności na miejscu, odmówił wszczęcia działań ratunkowych. Dopiero po wielu godzinach działania w miejscu wylania rzeki podjęła Państwowa Straż Pożarna, poproszona o pomoc przez poszkodowanych. Zdaniem Sądu postępowanie wójta wypełniło znamiona przestępstwa zarzucanego Brzezińskiemu w akcie oskarżenia.
– Będąc funkcjonariuszem publicznym – Wójtem Gminy Puławy – nie dopełnił ciążącego na nim z mocy art. 31 Ustawy o samorządzie gminnym obowiązku podejmowania działań profilaktycznych w celu zapobieżenia skutkom powodzi, a nadto z art. 19 ust. 2 pkt 1 Ustawy o zarządzaniu kryzysowym obowiązku kierowania, monitorowania, planowania, reagowania i usuwania skutków zagrożeń na terenie gminy w ten sposób, że zaniechał podjęcia działań zmierzających do zabezpieczenia niekontrolowanego wypływu wody rzeki Klikawka. Działał na szkodę interesu prywatnego właścicieli nieruchomości położonych na terenie miejscowości Bronowice i Łęka (tu sędzia wymienia nazwiska – przyp. red.) w konsekwencji narażając ich nieruchomości na zalanie, a także na szkodę interesu publicznego przez spowodowanie nadmiernych kosztów wynikających ze zbyt późno podjętej akcji przeciwpowodziowej i konieczności przyznania zasiłków przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej Gminy Puławy – czytał w wyroku SSR Maciej Babiarz.
Wyrokiem Sądu wójt został skazany na karę grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych. Ponadto zasądzono od oskarżonego zwrot wydatków w toku postępowania – kolejne 10 tysięcy – oraz na rzecz oskarżyciela posiłkowego tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego 1756 zł. Wyrok jest nieprawomocny i obie strony mogą się od niego odwołać – zarówno wójt, który przez cały czas trwania procesu utrzymywał, że jest niewinny, jak i oskarżyciele posiłkowi, którzy chcieli bardziej surowej kary i odebrania Krzysztofowi Brzezińskiemu możliwości pełnienia funkcji publicznych.
W toku procesu wójt poprosił, by nie anonimizować jego wizerunku, jak ma to miejsce w przypadku opisywania oskarżonych w sprawach karnych i przedstawiać pełnym nazwiskiem.