Pewna listopadowa noc
W listopadzie 2015 w Górze Puławskiej doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Na zakręcie samochód osobowy wypadł z drogi, przebił barierki i koziołkował. Za kierownicą siedział 53-letni Piotr R., jeden z najbardziej doświadczonych sędziów IV Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Lublinie. Nic mu się nie stało, ale badanie wykazało, że miał w organizmie 1.2 promila alkoholu. Procedurę powtarzano kilka razy, za każdym wynik wynosił powyżej promila i z badania na badanie był wyższy. Mogło to oznaczać, że sędzia wypił tuż przed podróżą.
Sprawa prosta, skomplikowane postępowanie
Prezes Sądu Okręgowego w Lublinie zarządził wobec Piotra R. natychmiastową przerwę w wykonywaniu czynności służbowych. Sędzia, przed zdarzeniem z Góry Puławskiej prowadził 19 spraw. Sześć z nich nie zdążył rozpocząć. 13 trzeba musiało ruszyć od początku. Przejął je inny sędzia, delegowany z III Wydziału Karnego Sądu Rejonowego Lublin-Wschód. W międzyczasie Sąd Apelacyjny w Warszawie zawiesił Piotra R. i zmniejszył jego pensję o jedną trzecią. W maju ub. roku na wniosek śledczych uchylił sędziemu immunitet. To było konieczne, by można było postawić sędziemu zarzuty.
Bezskuteczne odwołanie
Rozstrzygnięcie z maja nie było prawomocne. Pełnomocnik sędziego złożył zażalenie. Prokuratorzy musieli czekać na to co postanowi Sąd Najwyższy. W listopadzie SN podtrzymał decyzję Sądu Apelacyjnego.
W śledztwie będzie odpowiadał jak każdy obywatel. Sytuacja ta otwiera drogę do ewentualnego postępowania karnego
- mówił dziennikarzom Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego w Warszawie.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.