Mają nowy dom
Choć nie było łatwo, to władzom MOS spod Kazimierza Dolnego w końcu udało się znaleźć miejsce dla 30 podopiecznych i kadry. Poszukiwania zaprowadziły dyrekcję placówki poza granice powiatu puławskiego. Specjaliści od uzależnień zainteresowali się budynkiem po byłej szkole w miejscowości Wypnicha w gminie Michów i zaproponowali tamtejszym władzom wydzierżawienie obiektu. Ale zanim te się zgodziły, pracownicy ośrodka musieli spotkać się z mieszkańcami i przekonać ich do swojego pomysłu.
Ostateczna decyzja zapadła na styczniowej sesji Rady Gminy Michów. Wtedy radni zdecydowali o wydzierżawieniu nieruchomości w trybie bezprzetargowym Stowarzyszeniu "Powrót z U" od marca 2016 roku do końca lutego 2036 roku, czyli na 20 lat.
To wstępny pomysł wójta gminy Michów. Na razie żadna umowa jeszcze nie została podpisana. Uchwała musi nabrać mocy prawnej, wszystko musi zaakceptować Urząd Wojewódzki
- tłumaczy Dorota Tkaczyk.
Tego, ile wyniesie miesięczny czynsz najmu, nie chce konkretnie wyjawiać.
Jest ustalona wstępna kwota. Na pewno nie będzie to więcej, niż płaciliśmy Urzędowi Marszałkowskiemu za wynajmem budynku w Cholewiance, a więc poniżej 5 tys. zł
- informuje dyrektor Tkaczyk.
Ale to nie jedyna dobra wiadomość. Dzięki bliskości względem dotychczasowej lokalizacji razem z wychowankami pod Lubartów przeniesie się cała kadra merytoryczna i administracyjna, co oznacza brak konieczność poszukiwania nowych terapeutów.
Potrzebny remont
Podopieczni ośrodka pod Kazimierzem mogą przebywać do końca sierpnia tego roku. W tym czasie kierownictwo placówki ma nadzieję przeprowadzić się do nowego domu.
Chcielibyśmy zdążyć przed 1 września, zanim rozpocznie się nowy rok szkolny
- mówi Dorota Tkaczyk.
Ale żeby uzależniona młodzież mogła wprowadzić się do Wypnichy budynek po szkole trzeba wyremontować.
W grę wchodzi remont generalny, od podstaw, z nowym dachem, wszystkimi instalacjami włącznie. I na to musimy zdobyć pieniądze. Będziemy jako stowarzyszenie aplikować o środki z Unii Europejskiej
- tłumaczy dyrektor MOS i dodaje:
Marszałek Województwa obiecał, że jak będziemy mieli coś swojego, to nam pomoże.
Ile potrzeba na modernizację obiektu w Wypnisze? - pytamy.
Na razie jeszcze nie wiemy, dopiero będziemy robić operat szacunkowy
- wyjaśnia Dorota Tkaczyk.
Czy Urząd Marszałkowski pomoże? Na razie nie wiadomo.
Nie możemy dawać pieniędzy na zasadzie, bo ktoś mówi, że są potrzebne. Musimy mieć kosztorys, a takiego jeszcze nie ma
- informuje Beata Górka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.