W ostatnim czasie każdy, kto posiada lokaty w banku zauważył kolejny, znaczący spadek ich oprocentowania. Jak Pan to może skomentować?
Artur Sieradzki:
Dzisiaj przeciętne oprocentowanie depozytów złotówkowych wynosi około 0,5% w skali roku. Czasami można spotkać oferty lepsze, ze stawkami ok. 2-3% rocznie, dotyczy to jednak zazwyczaj ofert promocyjnych, mających ściągnąć klienta do banku i obwarowane jest wieloma obostrzeniami. Przeważnie dotyczą one ustalenia maksymalnej kwoty lokaty na poziomie 10-30 tys. złotych i zawierania depozytów na bardzo krótkie okresy: 1-3 miesięczne. Jednak nawet i takie oprocentowanie nie uchroni nas przed utratą wartości nabywczej naszych oszczędności. Zyski pomniejszone zostaną o "Podatkek Belki" w wysokości 19%. Dodatkowo trzeba dodać, że w 2019 roku ceny oficjalnie wzrosły o 4,5% (wartość wskaźnika inflacji GUS). Tak więc nawet przy najwyższym oprocentowaniu tracimy w skali roku 2,1%, a przy oprocentowaniach najniższych nawet ponad 4,1%. Praktycznie zaś ubywa nam więcej, bo może się okazać, że produkty które kupujemy lub planujemy kupować podrożały znacznie bardziej niż wskaźnik inflacji.
Jak Pan ocenia tą sytuację na rynku? Co będzie się działo dalej? Jakie przeciętny klient banku ma alternatywy?
Artur Sieradzki:
Niepewna sytuacja na rynkach finansowych skłania Polaków do poszukiwania bezpiecznych produktów inwestycyjnych. Jednym z nich, znanym od setek, a może nawet tysięcy lat jest złoto.
Znaczących zakupów złota dokonał również Narodowy Bank Polski, który w latach 2018-2019 zwiększył rezerwy złota o 125,7 ton i obecnie wynoszą one 228,6 ton. Czy może być lepsza rekomendacja?
Odnośnie sytuacji związanej zaś z oprocentowaniem lokat, to należy dodać, iż w 23 krajach już teraz banki oferują ujemne oprocentowanie lokat. Są to np.: Japonia, Dania, Szwecja, czy Szwajcaria. Klienci wpłacający tam pieniądze na depozyt muszą dzisiaj zaakceptować fakt, iż stracą na nim nawet ok. 1%. Czy taka sytuacja czeka też Polaków w najbliższym czasie? Moim zdaniem już niedługo, gdyż stopy depozytowe Narodowego Banku Polskiego wynoszą od 0,0% do 0,5%. Co może zrobić przeciętny klient banku? Przede wszystkim podzielić swoje pieniądze i lokować je w różne produkty. Jednym z nich z pewnością jest złoto inwestycyjne. Pozwala ono doskonale przechowywać wartość naszych oszczędności. Dodatkowo wzrost cen (inflacja) zawsze w dłuższym okresie wbuduje się w cenę złota, zwiększając jego wartość. Jeżeli obserwować 10-cio letnie okresy, to praktycznie od początku XX wieku nie znajdziemy ani jednego, żeby złoto nie zwiększyło w nim swojej wartości. Mało kto też wie, że złoto przez państwa i banki traktowane jest jako pieniądz. Zakup jest zwolniony z VAT, a sprzedając je po pół roku nie zapłacimy podatku dochodowego. Zakup złota za kwotę ok. 30% oszczędności jest rekomendowany przez wielu najlepszych na Świecie inwestorów.
Wielu z klientów pewnie obawia się, że trzeba posiadać duże kwoty, żeby rozpocząć inwestowanie w złoto? Czy to prawda?
Artur Sieradzki:
Właśnie dlatego, żeby udostępnić możliwość zakupów złota wszystkim klientom Powiernik S.A. przygotował swoje produkty.
Klient może za naszym pośrednictwem, samodzielnie nabywać złoto inwestycyjne. Dotyczy to kwot powyżej 25.000 złotych, czyli już porównywalnych z przeciętną wartością lokaty. Pozwala to kupić złoto w dowolnym momencie korzystając np.: z bieżącego kursu. Dostawa odbywa się w terminie do 7-miu dni roboczych. Kurier dostarcza do rąk własnych ubezpieczoną przesyłkę, nie wiedząc co w niej jest, ani nie znając jej wartości. Zachowana jest pełna dyskrecja.
Kupujący, może też przeznaczać na zakupy mniejsze kwoty, kupując regularnie co miesiąc i uczestnicząc w grupie zakupowej. Tzw. Program Powiernik to połączenie wspólnych zakupów naszych klientów. Program powstał, aby pozwolić jego członkom na kupowanie złota inwestycyjnego przy zachowaniu standardów i korzyści właściwych rynkowi hurtowemu. Każdy z naszych klientów, bez względu na wielkość zakupu (minimalna wpłata miesięczna wynosi 200 zł), kupuje fizyczne złoto inwestycyjne w bardzo dobrej cenie. Mamy taką możliwość, ponieważ jesteśmy partnerem niemieckiej mennicy C.Hafner. To produkt praktycznie dla każdego.
Jakie inne zalety niesie ze sobą posiadanie własnego złota inwestycyjnego?
Artur Sieradzki:
Należy podkreślić, że złoto inwestycyjne to nie jest sposób na łatwe wzbogacenie się w trudnych czasach, ale narzędzie do długoterminowego zabezpieczenia majątku, dlatego wymaga profesjonalnej opieki ze strony przedstawiciela. W tym właśnie się specjalizuję.
Posiadanie prywatnej rezerwy złota inwestycyjnego to tworzenie fizycznie istniejącej, namacalnej wartości, która:
potrafi ochronić majątek przed inflacją lub dewaluacją,
potrafi ochronić majątek w przypadku reformy walutowej,
jest niezależna od banków i innych instytucji finansowych,
w każdej chwili może być dowolnie rozdysponowana,
jest uznawana i wyceniana na całym świecie.
Należy jeszcze dodać, iż posiadając własne złote sztabki lub monety możemy dowolnie nimi dysponować, np.: przekazywać dzieciom, wnukom, itp. Możemy je sprzedać, czy nawet zapłacić nimi, o ile druga strona zaakceptuje taką formę rozliczenia. Chciałbym też zauważyć, że wydobycie złota jest coraz trudniejsze i coraz droższe, a jego światowe zasoby są coraz mniejsze. Może to mieć niebagatelny wpływ na cenę złota w dłuższej perspektywie.
Mógłbym przytoczyć wiele historii, dotyczących losów moich przodków, czy też dziadków i pradziadków moich klientów, gdzie posiadanie lub nie posiadanie fizycznego złota warunkowało ich byt materialny lub nawet przeżycie w ciężkich czasach kryzysów gospodarczych, czy podczas zawieruchy wojennej. Zdecydowanie lepiej wychodzili wtedy ci, którzy zadbali o to, aby posiadać własne rezerwy w złocie.
