- Z analizy rywala wynika i to wiadomo, i tego nie trzeba mówić, że mają zagrożenie z drugiej linii i potrafią huknąć, więc trzeba do nich wyjść. Pierwsza linia też jest bardzo groźna i są bardzo skuteczni, więc rywal to zespół kompletny. Trzeba się nastawić na mocne granie i nie to, że zniwelować jednego zawodnika, tylko trzeba być uważnym na cały zespół, bo każdy tam może zagrozić - mówi Dawid Fedeńczak.
Skrzydłowy Azotów przyznaje, że w ostatnich latach był to nasz bezpośredni rywal o trzecie miejsce, chociaż w zeszłym sezonie do czołówki włączył się też Chrobry Głogów czy Wybrzeże Gdańsk. Mieli rewelacyjny sezon, ale z ostatnich lat gdzieś ta rywalizacja o trzecie miejsce rozstrzygała się pomiędzy Puławami a Zabrzem. - Na pewno ma to dodatkowy smaczek, że w ostatnich latach albo Zabrze, albo Puławy zdobywały brązowe medale. Musimy być skuteczni w ataku, bo w ostatnich spotkaniach nie zawsze szło po naszej myśli. Bramka akurat dobrze się spisywała, ale w ataku marnowaliśmy dużo czystych sytuacji, więc w takim meczu nie możemy sobie pozwolić na to, żeby marnować tyle "setek" bo, to może się skończyć szybkimi kontrami i niestety porażką - dodaje.
fot. Azoty Puławy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.