Początek spotkania przebiegał pod dyktando puławian. Szybka, kombinacyjna gra w ataku zaowocowała błyskawicznym zbudowaniem przewagi. Już w szóstej minucie o pierwszy czas poprosił trener głogowian Piotr Zembrzuski, bo Azotowcy prowadzili w tym momencie już 5:1. Cztery minuty później miejscowi prowadzili 7:2, a cztery gole na swoim koncie miał w tym momencie efektownie na środku rozegrania nowy nabytek puławian - Aliaksandr Bachko. Maksymalną przewagę gospodarze osiągnęli w 13 minucie, kiedy po trafieniu Pawła Podsiadło było 10:4. Od tego momentu mecz się bardzo wyrównał. Goście otrząsnęli się z przewagi Azotów-Puławy i do 20 minuty skutecznie odpowiadali na gole puławian coraz częściej skutecznie utrudniając miejscowym grę w ataku. W ostatnich 3 minutach głogowianie odrobili połowę strat. Kolejne trafienia Marcela Zdobylaka, Damiana Krzysztofika i Jakuba Orpika zbliżyły Chrobrego na trzy gole.
Taka przewaga okazała się najniższą w tym meczu. Trzema bramkami puławianie prowadzili ostatni raz w 38 minucie (22:19). Później miejscowi wykorzystali dobre interwencje Vadima Bogdanova i "odjechali" rywalom na wyraźniejszą odległość - 41' 24:19, 44' 26:20 i 47' 28:21. To pozwoliło puławianom grać spokojnie do końca meczu. Goście nie zamierzali jednak spuścić głów i oddać pola miejscowym - do końca meczu udało się zespołowi z Głogowa odrobić część strat, a duża w tym zasługa skutecznych rzutów z drugiej linii ekspuławianina - Adama Babicza.
Azoty-Puławy - Chrobry Głogów 33:29 (18:15)
Azoty-Puławy: Bogdanov, Koshovy, Borucki - Seroka 6, Podsiadło 5, Bachko 5, Przybylski 5, Rogulski 5, Gumiński 4, Jarosiewicz 2, Dawydzik 1, Łangowski, Szyba.
Chrobry: Stachera, Zapora - Zdobylak 5, Babicz 5, Krzysztofik 5, Jamioł 3, Makowiejew 3, Przysiek 2, Orpik 2, Bekisz 2, Klinger 1, Buinenko 1, Grabowski, Sadowski, Tylutki.
