reklama

Cezariusz leci do Zagrzebia

Opublikowano:
Autor:

Cezariusz leci do Zagrzebia - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW ostatnich dniach oficjalnie potwierdzono, iż gala KSW 51 odbędzie się w Zagrzebiu. W jednej z walk będziemy mogli zobaczyć byłego zawodnika Puławy Koks Gym - Cezariusza Kęsika, który pochodzi z Chrząchowa.

29-latek w przygodzie ze sportami walki nie doznał ani jednej porażki. "Lubelski Czołg" otrzymał propozycję debiutu w KSW jak mistrz organizacji TFL. W debiucie dla największej i najbardziej popularnej organizacji w naszym kraju nie dał szans Jakubowi Kamieniarzowi, zwyciężając go w pierwszej rundzie podczas gali KSW 48 w Lublinie.

 

Wiadomo, że w Zagrzebiu nasz człowiek powalczy z Aleksandrem Illiciem. Serb to najlepszy fighter w swoim kraju. Popularny "Joker" wygrał 10 z ostatnich 11 pojedynków i może pochwalić się serią czterech zwycięstw. Na gali KSW 47 Serb wygrał z Damianem Janikowskim w trzecie rundzie. Zauważył, iż medalista olimpijski opuścił prawą rękę i celnie trafił lewą nogą, posyłając nieprzytomnego naszego rodaka na matę.

 

 

 

 

ramka

ROZMOWA Z Cezariuszem Kęsikiem, zawodnikiem pochodzącym z Chrząchowem, reprezentantem Cross Fight Radom

Mam plany na mistrza KSW

Kiedy dowiedziałeś się, że będziesz miał ponowną możliwość zawalczenia w KSW?

- Z miesiąc temu mój menadżer Jacek Sarna zadzwonił i zapytał się, czy jeszcze w tym roku chcę bić się w KSW. W grudniu mam obronę pasa w TFL-u. Odparłem, że jeśli będzie możliwość, mogę walczyć w październiku lub na początku listopada. Dwa tygodnie temu jeszcze raz zadzwonił i potwierdził moją obecność w karcie na galę w Zagrzebiu.

Po raz pierwszy będzie bić się poza naszym krajem?

- Zgadza się. Będziemy lecieć do Chorwacji. Pojawię się w stolicy tego kraju dwa dni wcześniej. W tym czasie będę robił wagę i wykluczona jest jazda busem.

Widziałeś przeciwnika w akcji?

- Oczywiście. Śledzę wszystkich rywali w mojej kategorii do 84 kg. Gdy tylko dowiedziałem się, kto będzie moim przeciwnikiem, włączyłem internet i jeszcze raz prześledziłem dostępne materiały.

Jak będą wyglądały przygotowania do walki?

- Od miesiąca jestem na etapie budowania siły. Jestem przygotowywany przez Leszka Kulika w klubie Cross Fight Radom. Akurat teraz jestem na kursie z wojska we Wrocławiu. Odwiedzam Rio Grappling, gdzie ćwiczy Michał Michalski, który bił na gali KSW w Lublinie.

Za tobą też fajne seminarium...

- Dokładnie. Właśnie wróciłem ze spotkania ze Scottem Askhamem. Zawodnik z Anglii jest mistrzem KSW. Miałem okazję poćwiczyć pod jego okiem, posłuchać wskazówek. Taki wyjazd do innego miasta jest czymś bardzo fajnym i pożytecznym. Spotykam się z innymi zawodnikami. To taka odskocznia. Nie można cały czas ćwiczyć z tą samą grupą osób. Pojawia się monotonia.

Scott to zawodnik z twojej kategorii...

- Dobrze, że pojawiłem się we Wrocławiu (śmiech - przyp. red.).

Zawalczysz kiedyś z tym fighterem?

- Taką mam nadzieję. Gdyby udało się pokonać najbliższego przeciwnika, powinienem być pretendentem do pasa. Kolejne zwycięstwo i wówczas starcie ze Scottem. Oczywiście to marzenia, ale będę starał się je ziścić.

A w grudniu obrona pasa w TFL-u...

- Dokładnie. Chciałym zakończyć rok tak jak zacząłem, czyli od zwycięstwa. Wówczas zostałem mistrzem TFL. Teraz chciałbym obronić swoją zdobycz. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE