ROZMOWA Z Jackiem Magnuszewskim, nowym szkoleniowcem Wisły Puławy
Ciągnęło wilka do lasu
Tęsknił pan za ławką Wisły?
- Ostatni rok poświęciłem na pracę z młodzieżą. Byłem koordynatorem grup młodzieżowych, jak również ze swoją drużyną osiągnąłem mistrzostwo województwa lubelskiego. Nie ma co ukrywać, że ciągnęło tak jak wilka do lasu. Podjąłem decyzję, że nie będę ubiegał się o pracę z seniorami w innym miejscu, chociaż oferty się pojawiały. Urodziło mi się dziecko, chciałem trochę więcej pomieszkać w domu z najbliższymi. Do tej pory dużo częściej byłem w rozjazdach. Chciałem trochę przystopować.
Wiśle się nie odmawia?
- Mam sentyment do tego klubu. Jestem wychowankiem Wisły, prowadziłem drużyny młodzieżowe, jak również seniorów. Postanowiłem podjąć rękawice i odbudować drużynę po ogromnym spadku sportowym. Chcę pomóc swoją osobą i spróbować wykonać taki ruch, by z klubem z Puław liczyli się wszyscy.
Cały wywiad w papierowym wydaniu Wspólnoty. Zapraszamy do lektury.