Spotkanie odbyło się na obiekcie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Mecz czwartoligowców cieszył się sporym zainteresowaniem. - Przyszedłem z ciekawości, bo przecież w Cisowiance grają zawodnicy, którzy występowali w Wiśle. Fajnie było zobaczyć w akcji: Rafała Gizińskiego, Konrada Szczotkę, no i Łukasza Gizę na ławce trenerskiej - mówi Jan Maksymiuk, jeden z kibiców.
Kibice musieli czekać ponad godzinę na pierwszego gola. Jakub Cielebąk zagrał na 23 metr do Adriana Dudkowskiego, który wypatrzył w polu karnym Michała Ruciński. Ten oszukał obrońcę i pewnym strzałem otworzył wynik. Ci, którzy wybrali się na spotkanie nie żałują, bo zobaczyli gola, którego nie powstydziliby się najlepsi na świecie. W 73 minucie Dudkowski dopadł do piłki na 16 metrze, którą wybił jeden z obrońców. 26-latek nie namyślał się i huknął jak z armaty. Futbolówka po drodze odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
Goście byli w stanie zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą Macieja Welmana. Nieco lepiej miedzy słupkami mógł zachować się Jakub Gosik.
Cisowianka Drzewce - Kryształ Werbkowice 2:1 (0:0)
Bramki: Ruciński 62`, Dudkowski 73` - Welman 81`.
Więcej we wtorek we Wspólnocie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.