Po emocjonującym pierwszym meczu w Puławach młode piłkarki Izabelli Puławy udadzą się do Łańcuta, by spróbować odwrócić losy dwumeczu. Stal Łańcut wygrał 2:1, ale nic nie jest jeszcze przesądzone – emocje gwarantowane!
W pierwszym spotkaniu drużyna z Puław pokazała się z bardzo dobrej strony, a bramka Mai Czekaj z rzutu wolnego była ozdobą meczu. O końcowym wyniku zadecydowały jednak stałe fragmenty gry i kontrowersyjny rzut karny dla gości w końcówce meczu.
Trener Grzegorz Zjawiony po spotkaniu nie krył uznania dla postawy swoich zawodniczek. - Mimo przegranej to był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Z gry może mieliśmy nawet więcej, ale liczy się to, co w sieci. W drugiej połowie byliśmy stroną przeważającą, zabrakło tylko skuteczności. Dziewczyny pokazały serce do walki i to jest dla mnie najważniejsze - komentował.
Przed rewanżem szkoleniowiec podkreśla, że mimo trudnego zadania jego zespół jedzie do Łańcuta po zwycięstwo. - Po pierwszym meczu jest lekki niedosyt. Karny dla rywalek w ostatnich minutach trochę nas podłamał i już nie udało się wyrównać, a mecz z przebiegu był na remis. Trzeba też przyznać, że Łańcut to solidna drużyna z mocną obroną - mówi trener Zjawiony. - Jedziemy z nadzieją, że uda się wygrać. Na pewno powalczymy, mimo że atut własnego boiska będzie po stronie Stali. Dużo będzie zależeć od składu, jaki będziemy mieli do dyspozycji. To okaże się dopiero w środę - dodaje.
Rewanż zapowiada się niezwykle ciekawie. Obie drużyny mają o co walczyć, a stawka jest ogromna - miejsce w Centralnej Lidze Juniorek U-16. Piłkarki Izabelli Puławy pokazały, że potrafią grać ofensywnie i ambitnie, a Stal Łańcut nieprzypadkowo jest tak skuteczna w meczach domowych. Kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.