Zawodnik Wisły Puławy znalazł się w gronie 23 zawodników, którzy wezmą udział w treningach oraz turnieju towarzyskim, który zostanie rozegrany na Słowenii. Biało-czerwoni zmierzą się z: Kazachstanem (5 września), Słowenią (7 września) i Francją (10 września).
Obrońca Wisły ma dopiero 18 lat. Jest wychowankiem APN-u Częstochowa. Od sezonu 2016/2017 reprezentował barwy Częstochowa. W zespole z Puław będzie występował do końca obecnego sezonu. Co ważne, z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem w ekipie Macieja Tokarczyka.
ROZMOWA Z Łukaszem Kabajem, zawodnikiem Wisły Puławy
Wierzę, że namieszamy. Chciałbym debiutu w moim Rakowie
Jakie to uczucie, kiedy dostajesz powołanie?
- Na pewno bardzo się cieszę, że zostałem powołany do reprezentacji polski. Myślę, że każdego młodego piłkarza taka informacja by uszczęśliwiła, bo jest to wielkie wyróżnienie, być powołanym spośród tylu zawodników w całej Polsce w swoim roczniku. Wcześniej w młodszych kategoriach U-16 i U-17 również byłem powoływany do reprezentacji Polski, jednak dwie bardzo ciężkie kontuzje zatrzymały mnie w rozegraniu tych bardzo dobrych przez moich kolegów mistrzostw Europy u-17 czy też mistrzostw Świata u-17.
Co znaczy dla Ciebie powołanie?
- Myślę, że jest to efekt ciężkiej pracy, którą wkładam każdego dnia i na treningu czy też na meczu. Cieszę się, że zaowocowało to powołaniem do kadry i do tego, że będę mógł znowu wyjść na boisku z orzełkiem na piersi, by dumnie reprezentować nasz kraj.
Spodziewałeś się, że pojedziesz na kadrę?
- A skąd. Przyszło nadspodziewanie szybko.
Wytłumaczysz, co masz na myśli?
- Od stycznia tego roku wróciłem do treningów z zespołem. Miałem zerwane więzadła krzyżowe, których nabawiłem się w czerwcu 2023 roku. Pierwsze mecze ligowe zacząłem grać dopiero w marcu.
Kto powiedział Tobie o powołaniu?
- Dostałem informację od trenera Macieja Tokarczyka. Nasz szkoleniowiec oznajmił mnie, że zostałem powołany na najbliższe zgrupowanie na Słowenii. Cieszę się, że dostałem szansę od selekcjonera Wojciecha Kobeszki.
Jak to się stało, że trafiłeś do Wisły?
- Do puławskiej drużyny zostałem wypożyczony do końca sezonu 2024/2025. Całe swoje życie, czyli od szóstego rok jestem związany z Rakowem Częstochowa. Wspólnie z prezesem i dyrektorem podjęliśmy decyzję, że po ciężkiej kontuzji najlepszym rozwiązaniem będzie łapanie jak największej ilości minut na szczeblu centralnym. Tak wybraliśmy Wisłę Puławy.
Jakie masz marzenia piłkarskie?
- Takim najbliższym marzeniem, które chciałbym spełnić w najbliższych latach to na pewno debiut w Rakowie Częstochowa w Ekstraklasie. Byłoby to uczucie do zapamiętania na zawsze. Wyobraźcie sobie. Wychodzisz na boisko w barwach klubu, w którym grasz od małego. A przyszłościowo? Nie obraziłbym się, gdybym miał okazję zagrać w czołowej lidze w Europie. Kadra? Oczywiście. Najlepiej w mistrzostwach Europy lub świata.
Dacie radę z Wisłą w lidze?
- Tak naprawdę zaczynaliśmy od zera. Tydzień przed pierwszym meczem z ŁKS-em II Łódź dopiero mieliśmy po części zbudowaną drużynę do startu w lidze. Już w tym pierwszym meczu, który graliśmy na wyjeździe pokazaliśmy, że będziemy walczyć zawsze do końca i że ta drużyna z meczu na mecz będzie coraz lepiej wyglądała. Czas działa na naszą korzyść. Widać coraz lepsze zgranie pomiędzy sobą, a co za tym idzie, będziemy też punktować. Cieszę się, że każdy z kolegów z drużyny i sztabu wkłada sto procent czy to na treningu czy poza nim (np. analizy) i wierzę, że jeszcze namieszamy w tym sezonie w drugiej lidze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.