ROZMOWA Z Rafałem Kiczukiem, obrońcą Wisły Puławy
Wygramy z Orlętami!
Przed Tobą i zespołem mecz z Orlętami...
- To spotkanie jak każde inne. Wiadomo, jest sentyment, gdyż w Orlętach spędziłem dwa fajne lata i mam kilku bardzo dobrych kolegów, aczkolwiek teraz bronię barw Wisły i zrobię wszystko, żebyśmy to my mieli powody do świętowania po końcowym gwizdku.
Przed sezonem mówiłeś, że Twój piłkarski brat Bartosz Ciborowski nie będzie miał wesołej miny w najbliższą sobotę...
- Tak jak wspominałem przed startem rozgrywek, mówię również teraz. "Cibi" będzie musiał pogodzić się z porażką. Mam tylko nadzieję, że teraz nie odmówi mi wspólnego zdjęcia.
Zespół Orląt znasz jak własną kieszeń?
- Latem doszło do kilku ruchów kadrowych, ale większość kadry mam "rozpracowanej". Orlęta będą niewygodnym przeciwnikiem. Jest to charakterna drużyna i mają młody zespół. Gramy u siebie i musimy pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem.
Będziesz analitykiem Marcina Popławskiego i Mariusza Abramczyka?
- Ja jestem od grania, a trenerzy od ustalania taktyki i składu.