reklama

Kobiałka: Umiarkowana radość

Opublikowano:
Autor:

Kobiałka: Umiarkowana radość - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKobiałka: Umiarkowana radość

ROZMOWA Z Michałem Kobiałką, pomocnikiem Wisły Puławy

Umiarkowana radość

Strzelałeś czy próbowałeś dośrodkować?

- Miałem piłkę na nodze. Zobaczyłem odsłonięty cały róg bramki. Chciałem uderzyć technicznie i wpadło.

To Twój trzeci gol w Wiśle...

- I wszystkie zdobyłem na stadionie w Puławach.

A kolejne starcie u nas to bój z Chełmianką...

- Dokładnie. Spotkam się z byłymi partnerami z boiska. Cieszę się, że będziemy mogli rywalizować. Przed i po meczu będzie czas na rozmowy i wspomnienia, ale od pierwszego gwizdka każdy zajmie się swoją robotą.

Masz sentyment do Chełmianki?

- Oczywiście. To klub z mojego rodzinnego miasta. Spędziłem w nim kilka sezonów i uczyłem się piłki seniorskiej.

A jak strzelisz gola?

- Gdyby tak się stało, byłaby umiarkowana radość, a nie jazda na klacie. Widzieliśmy jak wyglądały chwile szczęścia Krystiana Żelisko. O mało nie przepłacił ich kontuzją (śmiech - przyp. red.), a w dodatku zniszczył trochę murawę.

Ale we czwartek wyjazd do Sieniawy...

- Czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Sokół to zespół swojego boiska. Powalczymy i będziemy chcieli triumfować.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE