Po raz pierwszy w tym sezonie na murawie zameldował się powracający po urazie Mateusz Pielach. Poza nim do składu powrócił też Karol Barański, a drugi raz od pierwszej minuty zagrał Krzysztof Kurek. Już po kilkudziesięciu sekundach pierwszy celny strzał oddali wiślacy, a konkretnie Michał Zuber, ale bramkarz był na posterunku. Po chwili Kurek uprzedził szarżującego Wojciecha Białka i zażegnał niebezpieczeństwo. Puławianie częściej gościli na połowie rywala, ale strzały Michała Kobiałki i Krystiana Putona nie sprawiły problemów golkiperowi miejscowych. W 40. minucie sprzed pola karnego uderzył Piotr Zmorzyński, a futbolówkę ręką odbił Dominik Maluga i arbiter nie miał wątpliwości, wskazując na jedenasty metr. Następnie upływały długie minuty, kiedy opatrywany był bramkarz Avii, ale Krystian Puton wytrzymał próbę nerwów. Pewnym strzałem trafił do siatki, dając Wiśle prowadzenie.
Na początku drugiej połowy, po rzucie rożnym w dogodnej pozycji znalazł się Kobiałka, ale uderzył nieczysto. Po upływie godziny gry świdniczanie wykonywali całą serię rzutów rożnych, nasza defensywa spisywała się bez zarzutu. Pięć minut później, po kolejnym kornerze i bilardzie w polu karnym Wisły tuż przed bramką znalazł się Damian Szpak, ale Kurek znakomicie odbił jego strzał. W 77. minucie z piłką popędził Maciej Wojczuk, jednak w sytuacji sam na sam przegrał starcie z Szelongiem. W końcówce zawodnicy Avii wstrzeliwali piłkę w pole karne Wisły, podobnie, jak w poprzednim fragmencie meczu obrona spisywała się bez zarzutu i trzy punkty pojechały do Puław.
Avia Świdnik - Wisła Puławy 0:1 (0:1)
Bramka: K. Puton 44` (k).
Avia: Szelong - Kuliga, Głaz, Mykytyn, Kukułowicz, Szpak, Wójcik (67` Ozimek), Maluga, Białek, Mroczek (67` Kołodziej), Prędota (76` Górka).
Wisła: Kurek - Wolanin (79` Bernat), Kiczuk, Pielach, Barański, Zmorzyński, Kacprzycki (72` Chudyba), Zuber, K. Puton (90+1` Szczotka), Kobiałka, Żelisko (72` Wojczuk).
Żółte kartki: Kuliga, Maluga.
Sędziował: Szczołko (Lublin).
Widzów: 500.