W meczu rozgrywanym na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Puławach jako pierwsi cieszyli się goście, którzy wyprowadzili skuteczną kontrę. - Wiemy, że na nasz zespół rywale stają nisko i czekają na szybkie akcje. Tak było teraz. Musieliśmy gonić wynik, a w dodatku czerwoną kartkę obejrzał Gracjan Kułagowski. Udowodniliśmy, że nawet w osłabieniu jesteśmy w stanie sobie poradzić - mówi szkoleniowiec.
Tuż przed przerwą wyrównał Pasha Semeniuk. 22-latek został bohaterem miejscowych. Zawodnik z Ukrainy ustrzelił hat-tricka i w tym sezonie ma na koncie 23 trafienia. - Mogliśmy zdobyć jeszcze trzy bramki. Pasha zmarnował karnego po faulu na sobie. Dziękujemy sędziemu, który nie pomagał nam, a swoimi decyzjami tylko zmotywował nas do walki. Cieszy to, że zaprocentowały zmiany. Szansę otrzymali chłopcy urodzeni w 2005 roku: Paweł Piotrowski i Brajan Brzozowski - dodaje. Szkoleniowca cieszył fakt, iż po kontuzji do gry wrócił Dominik Czapla, który zdobył gola.
KS Góra Puławska - Kadet Lisów 5:1 (1:1)
Bramki: Semeniuk 45', 54', 82', Próchniak 49', Czapla 67' - 9'.
KS Góra Puławska: Świderski - Kurpiński (75' Czerski), Trochym (60' Chojnacki), Suszyński, Szymański, Moniuszko (80' Brzozowski), G. Kułagowski, Semeniuk, Taradyś (60' Piotrowski), Próchniak (70' Przydatek), Bonecki (70' Czapla).
Czerwona kartka: G. Kułagowski 35', za faul.
Więcej we wtorek we Wspólnocie. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.