reklama

"Księciunio" piąty

Opublikowano:
Autor:

"Księciunio" piąty - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZakończyły się Mistrzostwa Europy do lat 15 i 17 w podnoszeniu ciężarów. Zawodnik Wisły Puławy wywalczył piątą lokatę.

Radosław Poniatowski walczył w kategorii do 94 kg. Podopieczny Roberta Boruckiego, Witolda Guza i Dariusza Butryna w dwuboju osiągnął 299 kg. W najlepszym podejściu w rwaniu zaliczył 137 kg, zaś w podrzucie 162 kg. 17-latek poprawił swój rekord w rwaniu o 7 kg. W Prisztinie najlepszy okazał się Grek - Evangelos Galiatsatos - 320 kg, przed Cristiano Ficco z Włoch - 320 kg, który wygrał mniejszą wagą ciała. Na najniższym stopniu podium stanął Tomas Romanak ze Słowacji - 319 kg, przed Danilem Vagaitsevem z Rosji - 118 kg.


Rozmowa z Radosławem Poniatowskim, piątym zawodnikiem Mistrzostw Europy do lat 17

Mogłem podrzucić więcej

Jesteś zadowolony ze swojego startu?

- Nie w pełni. Nie wykorzystałem swoich wszystkich możliwości, a zwłaszcza w podrzucie, który jest moją mocną stroną. Start nie należał do najgorszych, lecz było mnie stać na znacznie więcej.

Za Tobą najważniejsze zawody w życiu?

- Dokładnie. Start w Kosowie miał być moim najważniejszym startem w całej mojej karierze. Po raz pierwszy startowałem, gdzie rywalami byli najsilniejsi zawodnicy w całej Europie. Fajnie było sprawdzić swoją siłę nie tylko na krajowym podwórku, ale z przeciwnikami z najdalszych zakątków naszego kontynentu.

Do podium trochę zabrakło..

- Szansa na "pudło" jest zawsze w sporcie, a zwłaszcza w podnoszeniu ciężarów. Wyniki w mojej kategorii były naprawdę na wysokim poziomie, ale z odrobiną szczęścia byłem w stanie zdobyć chociaż mały medal za poszczególną konkurencję.

Ale rekord pobiłeś...

- Zgadza się. Poprawiłem się w rwaniu i z tego jestem zadowolony, gdyż podniosłem aż o 7 kg więcej od swojego najlepszego wyniku i teraz legitymuję się 137 kg na sztandze. Zawiodłem w podrzucie, chociaż zawsze miałem lepszy. Zaliczyłem tylko 162 kg, a spaliłem 169 kg i 173 kg, gdzie aktualna "życiówka" wynosi 170 kg.

Po raz pierwszy walczyłeś w zawodach europejskich. Był stres?

- Stres jest zawsze, ale patrząc, że były to moje pierwsze zawody, gdzie reprezentowałem kraj, naprawdę dobrze sobie z nimi poradziłem. Na rozgrzewce przed startem wszystkie nerwy puściły i nie myślałem o tym.

Jak się leciało?

- To był mój pierwszy lot samolotem. Zawsze byłem ciekawy podróży tym transportem. W sumie nic specjalnego.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE