Historycznie
Powiślak wyeliminował z pucharu Motor Lublin, który jest jednym z głównych faworytów do wygrania III ligi.
Największy sukces
W nagrodę ekipa "Gizmena" na wiosnę zagra w finale. Przed własną publicznością zmierzy się ze świdnicką Avią. - Cieszymy się, że przygoda z pucharem trwa. Zwycięstwo z Motorem to bodaj największy sukces w historii klubu. Nikt nie przypuszczał, że wygramy z renomowaną firmą - mówi opiekun Powiślaka.
Trochę szczęścia
Lublinianie mieli idealną okazję, by objąć prowadzenie. Po faulu Kamila Leszczyńskim na Szymonie Kamińskim sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł stały egzekutor karnych Artur Gieraga, ale uderzył nad bramką. - Przeciwnik podszedł do meczu poważnie. W Końskowoli pojawił się pierwszy skład Motoru. Mieli przewagę w pierwszej połowie, trzy świetne okazje, ale nie umieli ich wykorzystać. Później doszliśmy do głosu. Maciek Pięta miał okazję sam na sam, ale uderzył w środek bramki - dodaje.
Gol "Kopettiego"
Po zmianie stron Motor nie był tak groźnym przeciwnikiem. - Oddali bodaj jeden strzał. Zdołaliśmy zdobyć gola. Piłkę na prawej stronie przejął Patryk Grzegorczyk i zagrał do Damiana Kopcia, który z ostrego kąta zdobył jedyną bramkę. Po chwili mogliśmy świętować, a rywale nie mogli uwierzyć, że przegrali z Powiślakiem - kończy.
Powiślak Końskowola – Motor Lublin 1:0 (0:0)
Bramka: Kopeć 86′
Powiślak: Żuber (46 Bicki) - Wankiewicz, Grzegorczyk, Antoniak (44′ Kędra), Leszczyński, Banaszek, R. Giziński (53′ Sułek), Fularski, Kamola (69′ Przychodzień), Kłyk (90′ Salamandra), Pięta (53′ Kopeć).
Motor: Otczenaszenko - Michota, Gieraga (46′ Tadrowski), Kursa, Szkatuła (53′ Rak), Kamiński, Tymosiak, Kaczmarek (46′ Majkowski), Oziemczuk (46′ Korczakowski), Dziegielewski (46′ Tkaczuk), Nowak (46′ Kozban).
Żółte kartki: Leszczyński - Michota, Kozban.
Sędziował: Kozłowski (Lublin).