reklama

Nie mogłem zawieść bliskich

Opublikowano:
Autor:

Nie mogłem zawieść bliskich - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportROZMOWA Z Rafałem Gizińskim, pomocnikiem Powiślaka Końskowola

ROZMOWA Z Rafałem Gizińskim, pomocnikiem Powiślaka Końskowola
Nie mogłem zawieść bliskich

 

Runda jesienna zakończyła się dla ciebie już pod koniec września...

- Dokładnie. Kilka dni przed meczem z Ruchem Ryki doznałem rzadkiego urazu piłkarskiego. Miałem problemy z okiem. Przeszedłem operację oka. Nie chciałbym do tego wracać. Na szczęście przeszedłem zabieg, który się udał.

Z tego, co wiem, może na tym się nie skończyć?

- Mogę mieć drugą operację, ale decyzja jeszcze nie została podjęta.

Były chwile zwątpienia?

- Takie momenty mogą być, gdy nie ma wokół bliskich. Ja ich miałem. Nie mogłem się poddać. Do takich rzeczy trzeba mieć silną psychikę.

Kogo?

- Narzeczoną Karolinę, mamę Beatę, tatę Tomasza, braci: Dominika i Czarka, babcię Mariannę, przyjaciół i znajomych. Chciałbym wszystkim podziękować za wsparcie. Nawet moim pseudokibicom. To daje dodatkowego kopa.

Wróciłeś do treningów...

- No właśnie. Słowa lekarza, który mówił mi, że mogę ćwiczyć z zespołem to coś wspaniałego. Muszę cały czas uważać.

O co powalczy Powiślak w rundzie wiosennej?

- Chcemy zająć drugie miejsce i po ostatniej kolejce cieszyć się z wicemistrzostwa. Nie oszukujmy się, Hetman zbudował sobie dużą przewagę i w tym momencie jest w innej lidze niż pozostali pod względem kadry i finansów.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE