Od początku meczu widać było, że dla brązowych medalistów nie będzie to łatwy mecz. Ekipa z Piotrkowa, mająca w pamięci jesienną wygraną nie zamierzała oddać gospodarzom pola i chciała sprawić kolejną niespodziankę. Po początkowym prowadzeniu przez miejscowych 2:0 (gole Pawła Podsiadło i Łukasza Rogulskiego) goście wyrównali (trafienia – Marcina Szopy i Piotra Swata) i toczyli przez wiele minut wyrównany bój. W 15 minucie nieskutecznie grający Azotowcy przegrywali już nawet dwoma trafieniami (5:7). Taki obrót sprawy nieco podrażnił gospodarzy, którzy szybko wyrównali (17′ 7:7), a następnie zbudowali sobie niewielką przewagę – po trafieniu Vadima Bogdanova w 20 minucie było 10:7. Taką przewagę miejscowi utrzymali do przerwy.
Po zmianie stron do ataku ruszyli goście. Puławianie rozpoczęli koncert nieskuteczności, a goście skrzętnie tę niemoc wykorzystali. W 36 minucie po czterech golach z rzędu (w tym dwóch trafieniach Bartosza Nastaja) zespół z Piotrkowa wyszedł na prowadzenie 16:15. Drugie dziesięć minut tej połowy to jednak przebudzenie miejscowych. Puławianie wyłapali kilka piłek w obronie i skutecznymi kontratakami raz po raz nękali rywali. Między 40 a 50 minutą puławianie zdobyli 9 goli tracąc tylko trzy, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 25:20. Niezłe zawody w tym okresie rozgrywał Jerko Matulić, który zapisał na swym koncie trzy trafienia. W 54 minucie przewaga miejscowych wrosła do sześciu goli (28:22). W ostatnich dwóch minutach goście zmniejszyli o połowę straty. Jednak wygraną Azotowców przypieczętował w ostatnich sekundach najlepszy zawodnik miejscowych w tym meczu, zdobywca łącznie siedmiu goli – Paweł Podsiadło.
Azoty-Puławy – Piotrkowianin Piotrków Tryb. 31:27 (14:11)
Azoty-Puławy: Bogdanov 1, Koshovy – Podsiadło 7, Panic 5, Kaleb 5, Skrabania 3, Matulić 3, Rogulski 3, Seroka 2, Titow 1, Gumiński 1, Łyżwa, Grzelak, Kasprzak.
Piotrkowianin: Schodowski, Procho – Swat 8, Surosz 6, Nastaj 5, Kaźmierczak 3, Szopa 2, Pacześny 2, Sobut 1, Mróz, Iskra.