Równo tylko chwilę
Pierwszym, i jakże efektownym, akcentem niedzielnego spotkania była obroniona w kapitalnym stylu przez Vadima Bogdanowa "wrzutka" od Kamila Sadowskiego do Szymona Sićki. Po chwili Rosjanin raz jeszcze obronił rzut młodego rozgrywającego, a na obie te akcje bramkami z kontry, najpierw w drugie, a potem w pierwsze tempo, odpowiedział Jan Sobol. Chrobry szybko doprowadził do remisu dzięki trafieniom leworęcznych Sadowskiego i Wiktora Kubały. "Równo" oba zespoły grały do 11. minuty. Trzy szybkie akcje: Krzysztofa Łyżwy, Przemysława Krajewskiego i Rafała Przybylskiego zmusiły Jarosława Cieślikowskiego do poproszenia o przerwę. Po niej nie było wcale lepiej, bo rezultat pierwszego kwadransa na 10:6 ustalił nieomylny Sobol.
Po meczu jeszcze przed przerwą
Chrobry Głogów miał tego dnia ogromne problemy z niezwykle szybko biegającymi puławianami, którzy co i rusz szybkimi atakami doprowadzali do furii głogowskich bramkarzy. W 23. minucie Marcin Kurowski poprosił o czas, a po minucie przerwy desygnował do gry Piotra Masłowskiego, Leosa Petrovsky`ego i Patryka Kuchczyńskiego. Ten pierwszy "przywitał się" zdobytą po 20 sekundach bramką. Do przerwy rezultat był bezlitosny dla gości i brzmiał 18:10.
"Kura" jak Talant
Marcin Kurowski już w pierwszej połowie skorzystał z 14 zawodników, co nasuwa skojarzenie z lubującym się w tego typu rotacjach Talantem Dujszebajewem. Po kwadransie przerwy obraz gry nie uległ drastycznej zmianie, choć uczciwie trzeba przyznać, że Azoty nie zachwycały. Ekipa Jarosława Cieślikowskiego nawet przez chwilę nie zaczęła zmniejszać strat na tyle, by wprowadzić nerwowość w szeregach miejscowych, a już w 32. minucie jej strata była dwucyfrowa (10:20). Z biegiem czasu azotowcy grali na coraz większym luzie i gdyby nie dobra postawa Walentego Koszowego, rywale mogliby napędzić gospodarzom stracha. Tak się jednak nie stało, a po godzinie gry siódemka trenera Kurowskiego zwyciężyła 29:24.
"Lopez" oglądał kolegów
Gościem na niedzielnym meczu był Michał Szyba. Prawy rozgrywający szwajcarskiego Kadetten Schaffhausen, a jednocześnie wychowanek Azotów, przechodzi rehabilitację po zerwaniu ścięgna Achillesa.
Azoty Puławy - Chrobry Głogów 29:24 (18:10)
- Azoty: Bogdanov, Koszowy - Przybylski 6, Sobol 5, Łyżwa 3, Krajewski 3, Prce 3, Skrabania 3, Petrovsky 2, Grzelak 2, Masłowski 1, Jurecki 1, Kuchczyński, Orzechowski, Kubisztal, Kowalczyk.
- Chrobry: Kapela, Stachera - Sadowski 5, Sobut 3, Pawłowski 3, Sićko 3, Świtała 3, Babicz 2, Płócienniczak 2, Krzysztofik 1, Kubała 1, Rydz 1, Tylutki.
Kary: 8 min. (Petrovsky, Kubisztal, Grzelak, Krajewski) - 6 min. (Sadowski, Sobut, Tylutki).
Sędziowały: Brehmer (Mikołów), Skowronek (Ruda Śl.).
Widzów: 650.
Koszulki dla członków
Prezes Grupy Azoty Puławy - Jacek Janiszek i wiceprezes - Krzysztof Homenda wręczyli podczas przerwy meczu Azotów z Chrobrym 30 koszulek członkom wspierającym klub z najdłuższym stażem. Wśród wyróżnionych znaleźli się: Eugeniusz Jankowski, Andrzej Ptaszyński, Dariusz Stochmal, Tadeusz Grzelak, Henryk Witczak, Robert Usarek, Łukasz Grochecki, Wiesław Chołuj, Ireneusz Chołuj, Stanisław Jasiocha, Dorota Zaroda, Dariusz Zaroda, Tomasz Pałka, Marek Kopiński, Marek Woźniak, Jarosław Sypiański, Leszek Rodakowski, Kazimierz Bieńkowski, Krzysztof Superson, Henryk Łukasik, Zbigniew Szczęsny, Stefan Szymanek, Piotr Miłosz, Piotr Plewka, Aleksandra Plewka, Michał Michalski, Waldemar Zakrocki, Ryszard Jankowski, Zbigniew Bernat, Karolina Matwiejczyk.