ROZMOWA Z Piotrem Pezdą, asystentem Michała Skórskiego
Chcą zbudować przewagę
Dlaczego wróciliście z Głogowa bez punktów?
- Nie ma jednego powodu. Źle rozpoczęliśmy to spotkanie. Brakowało skuteczności, co jest naszym problemem. Nie umiemy kończyć "setek". W meczach wyjazdowych, z takim przeciwnikiem trzecia wykorzystywać sytuacje. Przegrywaliśmy do przerwy różnicą pięciu trafień, a to zdecydowało o końcowej porażce. Do tego doszło kilka kar, zupełnie niepotrzebnych. Wdarła się dezorganizacja w grze.
Pięć goli to nie jest zbyt wiele...
- Mieliśmy pół godziny, żeby odwrócić losy spotkania. Po przerwie zagraliśmy lepiej, skuteczniej, ale nie na tyle, by świętować zdobycie punktów.
Zawiedliście nie tylko kibiców, ale również ludzi, którzy stawiają zakłady bukmacherskie...
- Takie życie. Sprawiliśmy psikusa. Śmiechem, żartem, zawiedliśmy siebie i naszych fanów. Nie taki był nasz plan. Taka jest piłka ręczna. Takie rzeczy się zdarzają.
A w sobotę starcie w drugiej rundzie eliminacji Pucharu EHF...
- Dokładnie. Mamy tydzień przygotowań do starcia z zespołem z Luksemburga. Zagramy u siebie.
Handball Esch to...
- Dobra drużyna z Luksemburga, która dominuje w swoim kraju. Nie mamy prawa zlekceważyć tej drużyny. Potrzebna będzie stuprocentowa skuteczność.
Macie materiały do analizy?
- Nie aż tyle, ile byśmy chcieli, ale będziemy chcieli jak najlepiej przygotować się do starcia.
Walka o awans to dwumecz...
- Dokładnie. Chcielibyśmy zbudować przewagę, która pozwoliłaby nam na w miarę spokojniejszą podróż do hali przeciwników.
