ROZMOWA Z Piotrem Pezdą, asystentem Michała Skórskiego
Stworzyć "twierdzę Puławy"
Jak ocenisz spotkanie?
- Jesteśmy zadowoleni. Chłopcy udźwignęli to. Biorąc wszystkie okoliczności, spotkanie nie było łatwe. Wygrać w hali MMTS-u jest to duża sztuka. Cały czas to czwarta drużyna poprzedniego sezonu. Czy nie gra dwóch, czy trzech to i tak niewygodny przeciwnik.
W zespole gospodarzy zabrakło Michała Pereta i Przemysława Rosiaka...
- Pereta zna cała liga. Świetnie radzi sobie w ataku. Wiemy, co potrafi. Rosiak to filar defensywy. Dla MMTS to duży minus, że szkoleniowiec nie mógł z nich skorzystać.
Spotkanie zaczęło się znakomicie, bo w ósmej minucie było 6:2 dla Azotów, a później?
- W pewnym momencie stanęliśmy w obronie. Piłki zaczęły wpadać do siatki. Chyba wszyscy myśleli, że będzie łatwo. Spojrzeliśmy na siebie z niedowierzaniem. Dobrze, że szybko się obudziliśmy.
Pierwszą strzelbą był Paweł Podsiadło...
- Rzucił aż 12 bramek. We wcześniejszym spotkaniu zaliczył siedem trafień. Paweł daje bardzo dużo w ofensywie, ale również w defensywie. W Kwidzynie był nie do zatrzymania. Oby tak dalej.
Przed wami spotkanie z Zagłębiem...
- Nie dopuszczamy innej myśli jak zwycięstwo. Przyjedzie do nas zespół z Lubina. Będzie to mecz wspomnień dla: Dawida Dawydzika, Jakuba Morenia czy Wojtka Gumińskiego. Chcemy stworzyć "twierdzę Puławy".