reklama

"Piętaszek" zaczął, "Koper" skończył

Opublikowano:
Autor:

"Piętaszek" zaczął, "Koper" skończył - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo porażkach z Lublinianką Lublin i Tomasovią Tomaszów Lubelski piłkarze Powiślaka wreszcie wygrali.

Oby się przełamać

Zespół Łukasza Gizy odniósł pierwsze zwycięstwo na wiosnę. - W szatni przed spotkaniem powiedziałem chłopcom, że najważniejsze jest przełamanie. Na drugim miejscu miał być styl. Udało się, bo wróciliśmy do Końskowoli z kompletem punktów. Jestem zadowolony ze swoich podopiecznych. Nie ma co ukrywać, że byliśmy w dołku. W okresie przygotowawczym brakowało nam dobrych spotkań i zwycięstw. Rundę też zaczęliśmy z zerem po dwóch bojach - mówi szkoleniowiec Powiślaka.

"Piętaszek" i "Koprucha"

"Gizmen" był zadowolony z działań drużyny w defensywie. - Zagraliśmy konsekwentnie, twardo i nie dopuszczaliśmy przeciwników do groźnych sytuacji. Może cieszyć styl - dodaje. Już w 13 minucie jego zespół objął prowadzenie. Adrian Dudkowski zagrał do Damiana Kopruchy, a ten podał do "Piętaszka", który znalazł się z lewej strony i lewą nogą huknął w długi róg. Kropkę nad "i" postawił "Koper". 25-latek pokonał bramkarza Górnika. Dla niego było to 15 trafienie w sezonie.

Była jakość

- Wierzę, że zwycięstwo da nam "kopa". Trochę się zmieniło w składzie, jednak wszyscy wierzymy, że stać nas na miejsce w czołówce na koniec sezonu. Chcemy i będziemy wygrywać. Wcześniej nasza postawa nie napawała optymizmem. Dzisiaj było dużo lepiej. Było widać jakość w zespole - dodaje.

 

 

Zapomnieli o Valerym

Na rozgrzewce nie pojawił się Valery Nickitchuk. Dlaczego?

- Nasz zawodnik, którego pozyskaliśmy przed rundą z Cosmosu Nowotaniec był w łazience w momencie, kiedy wszyscy wychodzili. Ostatni zamknął szatnię. Dopiero na rozgrzewce okazało się, że brakuje jednego zawodnika. Było trochę śmiechu. Jeśli mamy wygrywać to takie chwile mogą zdarzać się co weekend - śmieje się "Gizmen".

 

Z Ładą w niedzielę

Przed Powiślakiem szansa na pierwsze punkty na własnym boisku w 2019 roku. Do Końskowoli przyjedzie Łada.

- Ekipa z Biłgoraja broni się przed spadkiem. Nie będzie łatwo. To uznana marka, która chce utrzymać się w lidze. Jeśli powtórzymy konsekwencję, jestem spokojny o wynik - mówi Giza.

 

Górnik II Łęczna - Powiślak Końskowola 0:2 (0:1)

Bramki: Pięta 13`, Koprucha 75`.

Powiślak: Bicki - Pyda, Grzegorczyk, Antoniak, Kazubski, Dudkowski, Murat (77` Nickitchuk), O. Leszczyński (70` Bogusz), Pięta, Koprucha (90` Łukaszuk), Gil (90` Kamola).

 

 

 

ramka

ZAWODNIK MA GŁOS

Maciej Pięta, Powiślak

Magdzie, Kubie i Kacprowi

Cieszy drugie trafienie w sezonie. Skończyłem składną akcję. Wyszedłem z lewej strony i z rogu "16" uderzyłem po długim. Po końcowym gwizdku odetchnęliśmy. Każdy poczuł ulgę. Zmieniła się atmosfera. W końcu mamy trzy punkty. Gola dedykuję mojej żonie Magdzie oraz synom: Kubie i Kacprowi.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE