Oby się przełamać
Zespół Łukasza Gizy odniósł pierwsze zwycięstwo na wiosnę. - W szatni przed spotkaniem powiedziałem chłopcom, że najważniejsze jest przełamanie. Na drugim miejscu miał być styl. Udało się, bo wróciliśmy do Końskowoli z kompletem punktów. Jestem zadowolony ze swoich podopiecznych. Nie ma co ukrywać, że byliśmy w dołku. W okresie przygotowawczym brakowało nam dobrych spotkań i zwycięstw. Rundę też zaczęliśmy z zerem po dwóch bojach - mówi szkoleniowiec Powiślaka.
"Piętaszek" i "Koprucha"
"Gizmen" był zadowolony z działań drużyny w defensywie. - Zagraliśmy konsekwentnie, twardo i nie dopuszczaliśmy przeciwników do groźnych sytuacji. Może cieszyć styl - dodaje. Już w 13 minucie jego zespół objął prowadzenie. Adrian Dudkowski zagrał do Damiana Kopruchy, a ten podał do "Piętaszka", który znalazł się z lewej strony i lewą nogą huknął w długi róg. Kropkę nad "i" postawił "Koper". 25-latek pokonał bramkarza Górnika. Dla niego było to 15 trafienie w sezonie.
Była jakość
- Wierzę, że zwycięstwo da nam "kopa". Trochę się zmieniło w składzie, jednak wszyscy wierzymy, że stać nas na miejsce w czołówce na koniec sezonu. Chcemy i będziemy wygrywać. Wcześniej nasza postawa nie napawała optymizmem. Dzisiaj było dużo lepiej. Było widać jakość w zespole - dodaje.
Zapomnieli o Valerym
Na rozgrzewce nie pojawił się Valery Nickitchuk. Dlaczego?
- Nasz zawodnik, którego pozyskaliśmy przed rundą z Cosmosu Nowotaniec był w łazience w momencie, kiedy wszyscy wychodzili. Ostatni zamknął szatnię. Dopiero na rozgrzewce okazało się, że brakuje jednego zawodnika. Było trochę śmiechu. Jeśli mamy wygrywać to takie chwile mogą zdarzać się co weekend - śmieje się "Gizmen".
Z Ładą w niedzielę
Przed Powiślakiem szansa na pierwsze punkty na własnym boisku w 2019 roku. Do Końskowoli przyjedzie Łada.
- Ekipa z Biłgoraja broni się przed spadkiem. Nie będzie łatwo. To uznana marka, która chce utrzymać się w lidze. Jeśli powtórzymy konsekwencję, jestem spokojny o wynik - mówi Giza.
Górnik II Łęczna - Powiślak Końskowola 0:2 (0:1)
Bramki: Pięta 13`, Koprucha 75`.
Powiślak: Bicki - Pyda, Grzegorczyk, Antoniak, Kazubski, Dudkowski, Murat (77` Nickitchuk), O. Leszczyński (70` Bogusz), Pięta, Koprucha (90` Łukaszuk), Gil (90` Kamola).
ramka
ZAWODNIK MA GŁOS
Maciej Pięta, Powiślak
Magdzie, Kubie i Kacprowi
Cieszy drugie trafienie w sezonie. Skończyłem składną akcję. Wyszedłem z lewej strony i z rogu "16" uderzyłem po długim. Po końcowym gwizdku odetchnęliśmy. Każdy poczuł ulgę. Zmieniła się atmosfera. W końcu mamy trzy punkty. Gola dedykuję mojej żonie Magdzie oraz synom: Kubie i Kacprowi.