Z potentatami
Puławiak Puławy wywalczył drugie miejsce, a toczył boje z dużo większymi akademiami piłkarskimi czy szkółkami dla młodych talentów z ogromnych ośrodków. Wystarczy wymienić ekipy, które grały w Bełchatowie: Legia Soccer Schools, Ślęza Wrocław, GKS Bełchatów, Polonia Warszawa, ŁKS Łódź, Pogoń Kraków, Wisła Płock, GKS Tychy, Widzew Łódź, Znicz Pruszków, Skra Częstochowa, Radomiak Radom czy Champions Oława.
Sam nie wierzył
Młodzi puławianie w grupie wywalczyli pierwsze miejsce, gromadząc na koncie komplet punktów. Rozpoczęli występy od zwycięstwa 2:0 z Legią Soccer Scholls. W kolejnym boju ograli 5:3 Ślęzę Wrocław. - Po raz pierwszy wątpiłem, że uda się pokonać przeciwnika. Po pięciu minutach przegrywaliśmy 1:3. Wymieniłem teoretycznie najlepszych i wpuściłem rezerwowych. Chłopcy przeszli samych siebie. Na boisku działy się nieprawdopodobne rzeczy. Strzelili cztery gole i triumfowaliśmy. Siłą rozpędu pchnęliśmy 8:2 drugi skład gospodarzy i awansowaliśmy do fazy pucharowej, czyli Ligi Mistrzów - mówi Bernard Bojek.
Od 3:0 do 3:9
Jego zespół w decydującej rozgrywce spisali się bardzo dobrze. Szymon Tomasik i spółka ograli 3:1 Polonię Warszawa oraz 2:1 GKS Bełchatów. O końcowym triumfie miał decydować bój z ŁKS-em Łódź. - I tutaj kolejna przewrotność losu. Prowadziliśmy 3:0 i mieliśmy znakomite okazje na kolejne gole. Pomyślałem sobie, że mamy łatwy triumf. Co się stało? Łodzianie wyrównali, a w ostatnich fragmentach strzelili aż sześć bramek. Przegraliśmy 3:9 - dodaje.
In plus. Wielkie talenty
Bojek nie ukrywa, że miał różne przeczucia przed występem w Bełchatowie. - Byłem ciekawy, jak moi gracze spiszą się na tle Legii, Widzewa czy Wisły Płock. Wiadomo, że tam selekcja jest niesamowita. Udowodniliśmy, że w małym klubie też są wielkie talenty. Pozostał niedosyt, bo byliśmy blisko pierwszego miejsca. Chłopcy nie wytrzymali ogromnego upału, ale to nie jest wytłumaczenie, bo dla słońce świeciło dla wszystkich - przyznaje.
Profesjonalnie
Szkoleniowiec Puławiaka podkreśla znakomitą organizację turnieju. - Dzieci biegały po murawie beniaminka pierwszej ligi. Jednocześnie rozgrywano cztery spotkania. W przerwach pomiędzy meczami miały odnowę biologiczną prowadzoną przez specjalistki. Każdy mógł skorzystać z basenu z lodem czy urządzeń, które pomagały zregenerować się po wysiłku. Poziom zawodów był bardzo dobry. Dostaliśmy smaczny obiad, a na powrót kanapki - kończy.
Mateusz Połynka, Wspólnota
Specjalista przez duże S
Pochodzę z Białej Podlaskiej. Kiedy przeprowadziłem się do Dęblina i zacząłem pisać we Wspólnocie jedną z niewielu osób z Puław i okolic, którą znałem, był właśnie Bernard Bojek. Kiedyś spotkaliśmy się na turnieju wojewódzkim dla dzieci w Międzyrzecu Podlaskim. Pracuję od kilku lat i cały czas są powody, właśnie pisać o sukcesach Puławiaka. Bojek? Dla mnie to specjalista przez duże S. Prowadzi mały klub, a szlifuje niezliczoną ilość talentów. Ile to dzieci wyszło spod jego ręki. Robi to co kocha, a mimo kilkudziesięciu wiosen na karku cały czas sprawia mu to radość. Wygrywa z większymi ośrodkami, często zawstydzając drużyny z potężniejszych ośrodków
Puławiak Puławy reprezentowali: Szymon Tomasik, Mateusz Kozak, Bartosz Sumorek, Marek Suchodół, Mateusz Bańkowski, Stanisław Sobania, Adrian Szafrański, Stanisław Grabowski, Mikołaj Wiśniewski, Piotr Kuba, Igor Celej, Michał Żuchniarz. Trener: Bernard Bojek