Zaczęło się pięknie
Od radości po łzy. Po raz kolejny puławianie zawiedli w meczu z zespołem ze stolicy naszego województwa, który w tym sezonie radzi sobie bardzo przeciętnie, patrząc na ambicje włodarzy klubu, a przede wszystkim kibiców. W 18. minucie Piotr Zmorzyński zainicjował akcję. Piłka trafiła do Łukasza Kacprzyckiego, który z lewej strony pola karnego zagrał do Krystiana Putona, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Adrianowi Olszewskiemu.
Nie minęło 120 sekund, a Motor wyrównał. Nie popisała się defensywa Wisły i Dominik Kunca znalazł się oko w oko z Pawłem Sochą. Kunca nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Blisko
Już w pierwszej połowie boisko opuścił Michał Kobiałka, który doznał kontuzji kolana. W jego miejsce pojawił się Konrad Szczotka i mógł dać ponowne prowadzenie. Nie udało się. W rewanżu lublinianie wygrywali. Po szybkiej akcji z lewej strony znalazł się Michał Paluch i pewnym uderzeniem po chwili mógł świętować wraz z kolegami.
3:1, 4:1...
25-latek jeszcze raz uradował niemal półtoratysięczną publiczność. Napastnik Motoru, który spędził w Wiśle pół roku i został bez żalu pożegnany, skończył podanie Kuncy. Kilka minut wcześniej słupek uratował gospodarzy po próbie Szymona Stanisławskiego. Kropkę nad "i" postawił Kamil Kumoch, który skorzystał z fatalnego błędu Rafała Kiczuka, który pod własną bramką chciał się kiwać z rywalem. Stracił piłkę, a Piotr Darmochwał dograł dograł do swojego kolegi, który trafił na pustą bramkę.
Motor Lublin - Wisła Puławy 4:1 (2:1)
Bramki: Kunca 20`, Paluch 41`, 72`, Kumoch 88` - K. Puton 18`.
Motor: Olszewski - Gruszkowski (68` Michota), Kajpust, Grodzicki, Brzuski, Ceglarz (60` Bonin), Duda, Swędrowski, Nowak (66` Kumoch), Kunca, Paluch (84` Darmochwał).
Wisła: Socha - Wolanin - Kiczuk, Rogala, Kacprzycki, Zuber, Puton, Kobiałka (32` Szczotka), Zmorzyński (89` Barański), Żelisko (77` Chudyba), Stanisławski (66` Wojczuk).
Żółte kartki: Duda, Grodzicki - Kiczuk.
Sędziował: Burak (Zamość).
Widzów: 1489.