- Jesteśmy zadowoleni z remisu. W dodatku przez pół godziny graliśmy w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach Pawła Wolszczaka. Chłopcy pokazali charakter. Mądrze się broniliśmy. Nasza postawa i konsekwencja mogła się podobać - mówi Robert Mirosław. Jego zespół nie przegrał od dziesięciu meczów.
Po kontuzji nosa do pełni sprawności wrócił Paweł Stasiak. "Śląska skała" jest prawdziwą podporą defensywy. - Paweł zablokował więcej strzałów przez 90. minut niż Andrzej Gołota w ciągu trzech minut w pamiętnym pojedynku z Mike Tysonem - śmieje się szkoleniowiec.
Mirosław podkreśla, że każdy z graczy wnosi coś do zespoły. - Przykładowo Aleksander Wąsik. Wszedł na ostatnie minuty, a przerwał dwie ważne akcje. Mogliśmy pokusić się o gola po akcji Kamila Kusyka i strzale Karola Głowackiego, ale również w 93. minucie ofiarność Stasiaka pozwoliła nam dopisać punkt - twierdzi.
Orion Niedrzwica - Garbarnia Kurów 0:0
Garbarnia: Baran - Dajos, Stasiak, S. Zlot (77` Lubisz), Kusyk (58` Sieklicki), Wolszczak, Głowacki, Promis, K. Rukasz (60` Stelmach), M. Zlot (90` Wąsik), Bieniek (72` Michalski).
Żółte kartki: Wolszczak, Promis, S. Zlot.
Czerwona kartka: Wolszczak 51`, za dwie żółte kartki.