"Berni" bardzo blisko
Starcie w mieście "Ojca Mateusza" nasi piłkarze mogli zacząć od bramki. Po "krótko" rozegranym rzucie rożnym o centymetry pomylił się Damian Bernat, który niespodziewanie znalazł się w wyjściowym składzie. Odpowiedział najskuteczniejszy gracz sandomierzan - Krzysztof Zawiślak, lecz nie sprawił większych problemów Pawłowi Sosze. Blisko szczęścia był Piotr Zmorzyński, lecz w decydującym momencie przestrzelił nad bramką.
Po raz drugi
Rozstrzygnięcie spotkania nastąpiło w 68. minucie. W polu karnym znalazł się Szymon Stanisławski i trafił obok Łukasz Pietrasa. Niespełna 25-letni napastnik trafił do siatki w tym sezonie dopiero po raz drugi. Inauguracyjnego zdobył niemal dwa miesiące temu w starciu z Hetmanem w Zamościu.
Powinno być 2:0
Zespół Pawlaka powinien podwyższyć niedługo później. Po rzucie rożnym głową próbował trafić Piotr Rogala. Defensorowi, który zastąpił na środku obrony pauzującego za nadmiar żółtych kartek Rafała Kiczuka. Z biegiem czasu gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania. Szkoleniowiec Wisły Sandomierz wprowadził do gry dodatkowego napastnika, jednak on, jak i pozostali koledzy nie potrafili zaskoczyć puławskiej defensywy z Sochą między słupkami.
Wisła Sandomierz - Wisła Puławy 0:1 (0:0)
Bramka: Stanisławski 68`
Wisła S.: Pietras - Konefał, Czerwiak, Tyl, Piątkowski (78` Charszla), Chorab (64` Dakhnowskyi), Zawiślak, Kmiotek (72` Sudy), Brągiel, Wojsa, Siedlecki (46` Jeziorski).
Wisła P.: Socha - Barański, Pielach, Rogala, Wolanin, Zuber, Kacprzycki (90` Pigiel), Bernat (46` Żelisko), K. Puton, Zmorzyński (56` Kobiałka), Wojczuk (46` Stanisławski).
Żółte kartki: Piątkowski, Wojsa - Pielach.
Sędziował: Nestorowicz (Biała Podlaska)
Widzów: 400.