W biegu eliminacyjnym nie obyło się bez nerwów, bo najpierw Wiktoria otrzymała żółtą kartkę za poruszenie się przed sygnałem startera, a później do ostatnich metrów walczyła o zwycięstwo z Magdaleną Tomczak-Gołowicz, uzyskując czas 8.55 s (wyrównany dotychczasowy rekord życiowy) i pokonując rywalkę o sześć setnych sekundy.
W finale Wiktoria nie pozostawiła już jednak złudzeń swoim konkurentkom. Właściwie już od pierwszego płotka kontrolowała wydarzenia na bieżni i wpadła na metę z czasem 8.40 s! Druga Tomczak-Gołowicz straciła do naszej zawodniczki aż 0.23 s, a trzecia Julia Góreczna 0.3 s.
W finale B siódme miejsce z czasem 9.22 s zajęła inna z naszych reprezentantek Zuzanna Gozdera. - Pojechaliśmy, jak to się mówi, "po swoje". Byłem przekonany, że Wiktoria wygra z dużą przewagą i ten wynik mnie zadowala, bo planowaliśmy osiągnąć czas na poziomie 8.40-8.45 sekundy. Przyznam jednak, że trochę mnie Wiktoria przestraszyła dzień wcześniej, bo była osłabiona i pojawił się stan podgorączkowy. Plan został jednak wykonany - cieszył się tuż po zawodach trener Murat.