Wisła Puławy jedzie do lidera. Puton: Postaramy się o niespodziankę

Rozmowa z Krystianem Putonem, zawodnikiem Wisły Puławy

Postaramy się o niespodziankę

Jak podsumujesz ostatnie spotkanie, w którym pokonaliście 2:0 Sokół Ostróda?
- Myślę, że spotkanie z Sokołem było pod naszą kontrolą od pierwszej do ostatniej minuty. Znaliśmy atuty i słabe punkty rywali, które udało się nam wykorzystać. Istotne było strzelenie pierwszej bramki jeszcze przed przerwą. Udało się. Goście otrzymali czerwoną kartkę, co również miało wpływ na przebieg starcia. Myślę, że druga bramka zamknęła spotkanie. Mieliśmy jeszcze kilka dogodnych okazji do podwyższenia rezultatu.

I pojawiła się ulga...
- Dokładnie. Pojawiła się ulga. Zeszło ciśnienie, które narosło po trzech kolejnych porażkach. Byliśmy siwadomi, jak ważne będzie zwycięstwo z Sokołem i to nam się udało.

W tabeli wygląda to również lepiej...
- Mamy w tej chwili dziesięć punktów przewagi nad strefą spadkową i siedem "oczek" straty do miejsca gwarantującego baraże o I ligę. W żadnym momencie nie możemy sobie pozwolić na chwilę wytchnienia. Zespoły z dolnej części tabeli będą walczyć do kończa. Mamy na tyle ambitną drużynę, że wszyscy patrzymy w górę stawki i w każdym starciu będziemy dawali z siebie wszystko, żeby punktować.

W sobotę zagracie ze Stalą Rzeszów. Jak będzie?
- Jak będzie? Powiem Tobie około godz. 21 (śmiech - przyp. red.). Nie będę wielkim odkrywcą jeśli powiem, że przed nami ciężkie spotkanie z zespołem, który jak burza idzie po awans. Podejdziemy do rywala z szacunkiem, który jesty oczywiście faworytem tego mecze ze względu na pozycję w tabeli. Postaramy się o niespodziankę.

Jesienią wygraliście z rzeszowianami...
- Gra z liderem zawsze wzbudza dodatkową motywację. W pierwszej rundzie ograliśmy faworyta. Jak będzie teraz? Okaże się w sobotę. Przed nami bardzo mocny przeciwnik, najmocniejszy w tej lidze, ale damy z siebie wszystko, żeby urwać im punkty.