ROZMOWA Z Ignacym Mieczysławem Włodkiem, honorowym prezesem Orłów Kazimierz
Nie zapomnę Dziekanowskiego i akcji z sędziną
Gratuluję...
- A ja od razu opowiem fajną historię. To było podczas meczu oldbojów Orłów Kazimierz z Orłami Górskiego. Było to w kwietniu 2011 roku. W południe nad boiskiem było oberwanie chmury. Pojawiły się wielkie kałuże. Nawieziono piasek, trociny. Zasypano bajorka i rozegrano spotkanie.
Dlaczego zaczął pan od tego faktu?
Cały artykuł już od wtorku we Wspólnocie Puławskiej. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.