ROZMOWA Z Robertem Złotnikiem, trenerem Wisły II Puławy
Najważniejszy jest rozwój
O co będą walczyć rezerwy Wisły?
- O zwycięstwa. Dla nas najważniejszy będzie każdy najbliższy mecz. Nie patrzymy na tabelę. Mamy bardzo młody zespół, którzy zaczynają przygodę z piłką nożną seniorską. To duża różnica. Nie da jej się porównać z juniorskim futbolem. Muszą uczyć się nowego fachu. Głównym zadaniem jest wchodzenie tych chłopców na wyższy poziom, a w perspektywie pukanie do kadry pierwszej drużyny.
W tabeli macie ósme miejsce...
- Spokojnie. Jesień nie wyglądała zbyt dobrze. Za łatwo traciliśmy bramki i punkty. Wszystkie drużyny oprócz jednej murowały dostęp do bramki i liczyły na kontry. My musieliśmy atakować, a jak wiadomo, pojawiały się błędy. Solidnie przepracowaliśmy zimę. Wierzę, że to przełoży się na mecze mistrzowskie.
Zespołowi pomogą nowi gracze?
- Wrócił Krystian Salamandra, który ostatnio był w Gryfie Policzna. Jest z nami Daniel Kędra, jesienią grający w Stali Kraśnik. Poza tym mamy młodzież oraz chłopców z rocznika 2002. Przykładowo: Kacper i Konrad Pyska, Jakub Figura, Mateusz Brzeziński. Będą dostawać minuty w seniorach. Trzeba jak najwcześniej "wkładać" ich w piłkę seniorską.
W ostatnich latach w "dwójce" grało sporo graczy z pierwszego zespołu. Teraz trudno będzie o wzmocnienia, gdyż kadra trzecioligowców nie jest zbyt liczna...
- Decyzję zostawiam Jackowi Magnuszewskiemu. Jeśli zawodnik "X" nie zagra w pierwszym zespole, aby zachować rytm meczowy, dostanie szansę w rezerwach.