– Pan radny nie jest mieszkańcem gminy, ale wszyscy udają, że nic takiego nie ma miejsca – mówił na ostatniej sesji w Markuszowie wójt Leszek Łuczywek, który apeluje, by rada gminy rozpatrzyła kwestię ważności mandatu Andrzeja Stasiaka. – To już moja czwarta kadencja i mój mandat nigdy nie był kwestionowany. Jestem mieszkańcem Markuszowa – odpowiada radny.
Nie udajmy, że nie ma tematu
Temat miejsca zamieszkania radnego Andrzeja Stasiaka, jednego z jego głównych oponentów w radzie, został poruszony na ostatniej sesji rady gminy. Wójt mówi o tym już od pewnego czasu.
– Bardzo proszę zaprotokołować to dzisiaj, żeby wreszcie rada zajęła się kwestią mandatu pana radnego Andrzeja Stasiaka. Prosiłem o to na komisji i jest cisza. Przypomnę – pan Stasiak, co sam podpisał, jest mieszkańcem Przybysławic (gm. Garbów). Cały czas wszyscy udają, że nic takiego nie ma miejsca – mówił wójt, dodając, że w obecnej sytuacji nie wiadomo czy głosy radnych są liczone poprawną większością. W odpowiedzi radny stwierdził, że wójt kłamie i manipuluje i oświadczył, że od dziecka mieszka w Markuszowie. Sprawa jednak nie była rozwijana na tych obradach, bo rada była w trakcie omawiania innych kwestii.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).