Według Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru, od 1 stycznia do 15 września 2024 roku w Polsce zarejestrowano ponad 14 500 przypadków krztuśca. Dla porównania, w tym samym czasie w poprzednim roku odnotowano "tylko" 559 zachorowań. W całym 2023 r. na krztusiec zachorowało 927 osób, a w 2022 r. – 371. Wnioski? Mamy wzrost i to naprawdę znaczący.
Atakuje głównie dzieci. Krztusiec jest szczególnie niebezpieczny dla maluchów
Krztusiec jest ostrą chorobą dróg oddechowych, głównie wieku dziecięcego, wywoływaną przez bakterie Bordetella pertussis. Charakterystycznym objawem choroby jest długotrwale utrzymujący się napadowy kaszel z wydzieleniem lepkiej plwociny.
Lek. med. Anna Guzek, konsultant wojewódzki w dziedzinie epidemiologii, informuje, że do zakażenia dochodzi drogą powietrzno-kropelkową. Pierwszy okres choroby trwa do 2 tygodni i charakteryzuje się takimi objawami jak nieżyt nosa, spojówek, gardła i oskrzeli.
– Choroba przebiega z długotrwałym, napadowym kaszlem z wydzieleniem lepkiej plwociny. U dzieci poniżej 6. miesiąca życia zamiast napadowego kaszlu może wystąpić bezdech i utrata przytomności z powodu niedotlenienia. Na świecie zdarzają się nawet zgony z powodu tej choroby. U chorych dzieci mogą również wystąpić powikłania, np. zapalenie płuc, ucha środkowego, trwałe uszkodzenie mózgu i utrata wagi ciała
– wylicza pani doktor.
Krztusiec – więcej przypadków, a ludzie unikają obowiązkowych szczepień
Z tak zwanych meldunków epidemiologicznych wynika, że na obecną sytuację epidemiologiczną krztuśca ma wpływ wiele czynników. Wśród możliwych przyczyn wzrostu zachorowań należy wymienić m.in. wygasanie odporności w wyniku – tu zacytujmy specjalistów od służby zdrowia – "upływu lat od szczepień podstawowych realizowanych w dzieciństwie i podania ostatniej dawki przypominającej szczepionki w kolejnych latach". Słowem: wielu z nas zostało zaszczepionych tak dawno temu, że szczepionki nie chronią nas już przed zakażeniem tak skutecznie, jak kiedyś. Kolejnym problemem jest spadek liczby osób, które w ogóle decydują się na szczepienie. Dodajmy, że w Polsce zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych szczepienia przeciwko krztuścowi dzieci są obowiązkowe.
Musimy pamiętać, że przechorowanie lub zaszczepienie w dzieciństwie nie zapewnia odporności na całe życie. Dlatego eksperci zalecają, by szczepienia te powtarzać również w dorosłym życiu. Ile osób tak robi? Bardzo niewiele.
Choroba powraca. Lekarze mówią wprost: To przez antyszczepionkowców
Lek. med. Anna Guzek wylicza, że w 2023 roku do organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej w województwie łódzkim zgłoszono informację o 5 tys. 293 osobach odmawiających wykonywania obowiązkowych szczepień ochronnych swoich dzieci. Rok wcześniej było to 4169 rodziców bądź opiekunów. – Ustaloną przyczyną niewykonywania szczepień obowiązkowych dzieci przez te osoby był najczęściej wpływ ruchów antyszczepionkowych, rzadziej obawa przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi – dodaje.
Jeżeli chodzi o leczenie, to podanie odpowiednich antybiotyków zmniejsza ryzyko wystąpienia dolegliwości, zwłaszcza jeśli leczenie rozpocznie się jak najwcześniej po wystąpieniu objawów. Jak podkreśla Główny Inspektorat Sanitarny, niemowlęta powinny być leczone w szpitalu. Dostępne są skuteczne preparaty szczepionkowe przeciwko krztuścowi.
Wrażliwość na zakażenia osób nieuodpornionych za pomocą szczepień ochronnych jest powszechna. Przebycie krztuśca pozostawia długotrwałą odporność organizmu, ale powtórne zachorowanie jest możliwe
– zaznaczają eksperci GIS.
Artykuł pochodzi z portalu
lublin24.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.