reklama
reklama

Dwugodzinna kłótnia na posiedzeniu. Radni Baranowa odrzucili uchwałę

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Gmina Baranów

Dwugodzinna kłótnia na posiedzeniu. Radni Baranowa odrzucili uchwałę - Zdjęcie główne

Gmina Baranów | foto Gmina Baranów

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskiePo ponad godzinie żywej dyskusji, w której nie udało się uzyskać żadnego konsensusu, baranowscy radni odrzucili uchwałę w sprawie wydzierżawienia nieruchomości gruntowych.
reklama

Posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 13, a na miejscu pojawili się nie tylko radni gminy, sala zapełniona została protestującymi przeciw odrzuconej dzisiaj ustawie (dotyczyła ona „Centrum Bezpieczeństwa Obywatelskiego” w Gródku, więcej informacji TUTAJ) mieszkańcami. Obecni byli także przedstawiciele Stowarzyszenia "Wczoraj i Jutro", którzy próbowali przekonać obecnych, że inwestycja będzie dla regionu korzyścią.

 

Na początku - z prawie trzytygodniowym opóźnieniem - przewodniczący Rady Gminy, Andrzej Wiak, poinformował mieszkańców o wydzierżawieniu należących do gminy terenów w miejscowości Gródek (4 h ziemi składającej się z gruntów rolnych, leśnych oraz nieużytków) na rzecz organizacji "Wczoraj i Jutro" na czas określony (trzy miesiące). Umowa została podpisana 22 lipca, na czas od 25 lipca do 24 października. Jak uzasadniono, umowa miała umożliwić pomysłodawcom rozeznanie się w terenie i ustalenie, czy są zainteresowani dłuższą dzierżawą.

 

Owo rozeznanie wzbudziło jednak podejrzenia niczego nieświadomych mieszkańców wsi, którzy około dwa tygodnie temu zaobserwowali w swojej okolicy intensywne prace (jak doniesiono naszej redakcji oraz powtarzano także na Radzie - wycięto około dwóch hektarów lasów, a pozyskane drewno wywieziono) i postanowili sprzeciwić się inicjatywie, której nikt z nimi wcześniej nie uzgodnił. W ubiegły piątek (9 sierpnia) do Urzędu Gminy wpłynął wniosek, pod którym podpisało się 98 osób zamieszkujących okoliczne wsie o powstrzymanie prac i konsultacje. Złożone zostały także skargi do starostwa, wydziału ochrony środowiska i dyrekcji lasów państwowych.

 

 

 

Stowarzyszenie wyraziło chęć dalszej współpracy - w związku z tym wójt gminy przedłożył dziś projekt uchwały, która zakładała wydzierżawienie nieruchomości na 10 lat. Dyskusja zaczęła się od półgodzinnej prezentacji przedstawicieli stowarzyszenia, którzy przekonywali obecnych, że inwestycja, którą zamierzają zrealizować - jest dobrym rozwiązaniem nie tylko dla gminy, ale także dla lokalnej społeczności i stowarzyszeń. Podczas swojego wystąpienia inwestorzy mówili o wielofunkcyjności planowanego obiektu, jego wartościach edukacyjnych oraz korzyściach, jakie będą z niego płynąć dla regionalnych OSP czy młodzieży ze szkół. 

- Nasze stowarzyszenie chce wydzierżawić ten grunt, aby powstał tu ośrodek bezpieczeństwa oraz obiekty rekreacyjne z funkcją strzelectwa sportowego. Z częścią Państwa rozmawiałem już wcześniej, z innymi na minionych dożynkach. My jesteśmy tu dla Was i nie chcemy robić niczego wbrew mieszkańcom. To nie jest projekt komercyjny, tylko społeczny. Występujemy jako stowarzyszenie i jako stowarzyszenie chcemy ten projekt tworzyć i prowadzić razem z Wami. Wiążemy z tą gminą długoterminowe plany - mówił przedstawiciel organizacji Patrycjusz Borek.

 

Nie przekonało to jednak oburzonych mieszkańców, którzy utrzymywali, że projekt nie zapewnia odpowiedniego zabezpieczenia, a poczynione już prace były bezprawne. Najbardziej poruszeni byli jednak tym, że zostali postawieni przed faktem dokonanym i nikt nie próbował z nimi negocjować. 

 

- Inwestorzy mówili, że są tu dla nas, ale ich działania przeczą ich słowom. Działają szybko, nocą, bez wcześniejszego poinformowania czy konsultacji. Otwarta strzelnica nie daje żadnej gwarancji, że kula nie wyleci, a odpowiednie zabezpieczenia wymagałyby zmiany zapisów miejscowego planu zagospodarowania - mówiła Barbara Pietrzak, mieszkanka Gródek.

- Załatwiliście sprawę siłą, nie porozmawialiście z mieszkańcami, tylko zademonstrowaliście siłę - tak się nie działa, chcemy zadbać o nasze bezpieczeństwo - dodał inny mieszkaniec.

- Jak najbardziej jestem za tym, aby uczyć o pierwszej pomocy, samoobronie czy strzelectwie. Te umiejętności są nabywane w szkole - tam mamy boiska i sale gimnastyczne. W ósmej klasie uczniowie maja taki przedmiot jak edukacja dla bezpieczeństwa. Mamy także zajęcia z pierwszej pomocy w klasach 1-3 i nie potrzebujemy tutaj strzelnicy - komentowała nauczycielka z lokalnej szkoły.

Ponadgodzinna dyskusja nie doprowadziła do żadnego konsensusu i została przerwana przez przewodniczącego rady. Głosowanie zakończyło się jednym głosem za, ośmioma głosami przeciw, a sześciu radnych się wstrzymało.

 

Dzisiejsze posiedzenie nie zakończy jednak zaistniałego sporu, gdyż pewne prace na terenie wsi zostały już poczynione. Z przekazanych nam przez mieszkańców informacji wynika, że planują wystosować odpowiednie skargi do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz prokuratury. Będziemy informować o dalszym rozwoju sytuacji. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama