Budżet prezydenta Maja w ogniu krytyki. Ale uchwalony

Zbilansowany, konsekwentny plan działania

Radni miejscy z Puław sesję budżetową mają już za sobą. Odbyli ją jeszcze przed świętami, 18 grudnia. Nie należała do krótkich, bo trwała niemal 6 godzin. Gros czasu zajęła dyskusja nad finansami miasta i kierunkiem działań samorządowców. Projekt budżetu zaproponowany przez prezydenta komisje w radzie miasta w większości zaopiniowały pozytywnie, choć nie wszyscy radni go popierali, o czym świadczyły opinie odczytywane przez przewodniczących poszczególnych komisji, z których wynikało, że w głosowaniach były równie głosy "wstrzymujące się". Negatywnie opowiedziała się jedynie Komisja Sportu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Puławska Rada Sportu. Projekt zyskał także pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie. 

Tradycyjnie jego główne założenia przed dyskusją i głosowaniem przedstawił prezydent.

 Paweł Maj zwracał uwagę m.in. na fakt, że od tego roku dochody jednostek samorządu terytorialnego mają opierać się na podatkach a nie na subwencjach. Podkreślał, że wiele zadań realizowanych przez miasto w ostatnim czasie jest związanych z bezpieczeństwem i ochroną ludności. Wiele inwestycji, które znalazły się w przyszłorocznym budżecie stanowią kontynuację rozpoczętych już działań. Dochody Puław na przyszły rok zaplanowano na poziomie 407 mln zł, a wydatki mają stanowić ponad 401 mln zł. 

- Nadwyżkę przeznaczamy na spłatę zadłużenia - tłumaczył Paweł Maj i wymieniał jednostki, których funkcjonowanie i realizowane zadania kosztuje najwięcej. Wśród nich wyliczał placówki oświatowe (ponad 155 mln zł), UM ponad 116 mln zł, MOPS 54 mln zł, ZDM prawie 24 mln zł, MOSiR 12,5 mln zł czy Centrum Usług Wspólnych - 8,5 mln zł.

- Przedłożony budżet został przygotowany w oparciu o realne możliwości finansowe gminy oraz obowiązujące przepisy. Zakłada zrównoważenie wydatków bieżących z dochodami bieżącymi, co pozwala utrzymać rygory fiskalne, wynikające z ustawy o finansach publicznych - mówił do radnych prezydent Maj i dodawał:

- W planie wydatków ujęto kontynuację zadań inwestycyjnych oraz realizację nowych, w tym zaplanowano rezerwę celową na wkład własny do dwóch projektów drogowych, zgłoszonych do naboru z Funduszu Dróg Lokalnych. 

 Ponad 47 mln zł miasto wyda na inwestycje, wśród których jedną z największych będzie przebudowa hali MOSiR przy Al. Partyzantów. 

Budżet do poprawy, nowe wnioski

Jednak zdaniem radnych i mieszkańców projekt budżetu przedstawiony przez prezydenta nie uwzględniał kilku ważnych inwestycji. 

Rodzice uczniów z SP 11 w Puławach zawnioskowali o remont sali gimnastycznej w ich szkole, a ich wniosek poparła radna Bożena Krygier. Ma to związek z usterką elewacji, jaka pojawiła się przed rokiem i czasowo wyłączyła obiekt z użytkowania. Jak szacują urzędnicy inwestycja może pochłonąć ponad 1 mln zł. Jako główny argument przemawiający "za" podnoszono bezpieczeństwo. Wniosek radnej Krygier poparł Piotr Sadurski i zaproponował, by na ten cel przeznaczyć 550 tys. zł zaplanowane na budowę ul. Fabrycznej na Wólce Profeckiej oraz przesunąć realizację traktu pieszego i ścieżki rowerowej między osiedlem Atrium a SP 11 (550 tys. zł), a środki te przeznaczyć na remont sali w "Jedenastce". Jednak jego wniosek przepadł w głosowaniu. Radni poparli za to wniosek B. Krygier, by zadanie to uwzględnić przy najbliższym głosowaniu nad zmianami w budżecie miasta na 2026 r. Radni KO nie kryli zdziwienia decyzją rady.

- Jakie znaczenie dla miasta ma ta droga? Czy to jest faktycznie jakiś strategiczny dojazd? _ pytali radni Sadurski i Cytryński. 

O zmniejszenie środków zaplanowanych na budowę ul. Fabrycznej i przesunięcie ich na budowę oświetlenia łącznika ul. Kopecia i Skowieszyńskiej wnioskował radny Marcin Sadura. 

Suchej nitki na projekcie budżetu nie zostawił radny PiS Grzegorz Bińczak. 

- Po raz kolejny dostajemy dokument, który daje nam więcej ograniczeń, niż możliwości - komentował.

 Wytykał prezydentowi m.in. mniejsze nakłady na oświatę o 8 mln  zł oraz brak konsekwencji w stosunku do decyzji rady podjętych w listopadzie i związanych z połączeniem Miejskiego Przedszkola nr 2 ze Szkołą Podstawową nr 4.

- Nie widzę środków zabezpieczonych na przystosowanie SP 4 na utworzenie Zespołu Szkolno - Przedszkolnego nr 1 na Włostowicach - grzmiał Bińczak i przypominał, że brakuje również zaległej rekompensaty dla MZK. Krytykował także ilość środków zaplanowanych na jednostki kultury czy zadania związane z promocją kultury fizycznej i sportu. 

- W tym budżecie panie prezydencie brakuje ok. 20 mln zł - stwierdził.

-Trzeba czytać budżet ze zrozumieniem i pewne rzeczy porównać - odżegnywała się skarbnik miasta Elżbieta Grzęda i wyliczała, jakie środki np. w jednostkach kultury - Mediatece i  Muzeum Czartoryskich - pozostawały na ich kontach bankowych na koniec listopada po wypłacie wynagrodzeń - odpowiednio ponad 300 i ponad 100 tys. zł. 

O zajęcie stanowiska w kontekście środków zaplanowanych w budżecie na 2026 r. przewodniczący Wicik poprosił dyrektor biblioteki miejskiej.

- Po przeliczeniu tego budżetu mamy świadomość tego, że w tym momencie wystarczy nam na wynagrodzenia, pochodne wynagrodzeń oraz dwa miesiące utrzymania budynku. Nie będzie mowy o zakupie nowości czy spotkań autorskich - mówiła Małgorzata Szczypa. 

W tym kontekście radny Marian Budzyński pytał także o plany likwidacji filii bibliotecznych. 

Jednak radni KO nie dawali za wygraną z remontem sali w SP 11. W tej sytuacji przewodniczący zawnioskował, by przeznaczyć 1 mln zł z obsługi długu na to zadanie. 

- Ja chciałam tylko uzmysłowić, że obsługa długu jest zadaniem obligatoryjnym miasta. I środki, które są zabezpieczone, to będzie brakować, a nie jeszcze zdejmować  - zareagowała skarbniczka. 

Kolejny wniosek o zmianę budżetu złożyła wiceprzewodnicząca rady. Anna Szczepańska-Świszcz zaproponowała, żeby 100 tys. zł ze środków zaplanowanych na radę miasta przesunąć na konkursy dla organizacji pożytku publicznego związane z krzewieniem kultury fizycznej. 

Wiceprzewodniczący Waldemar Orkiszewski zaproponował z kolei przesuniecie środków zaplanowanych na zakup energii elektrycznej na przygotowanie dokumentacji projektowej na dostosowanie budynku SP 4 do utworzenia ZSP nr 1 na Włostowicach (100 tys. zł), na opracowanie dokumentacji projektowej brakującego odcinka ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Lubelskiej - pomiędzy ul. Grota-Roweckiego a Gościńczyk (50 tys. zł), opracowanie dokumentacji projektowej modernizacji targowiska przy ul. Norwida (100 tys. zł), a także, by zwiększyć dotację dla biblioteki miejskiej o 100 tys. zł  i o 100 tys. zł dla Muzeum Czartoryskich. Zaproponował również, by o 50 tys. zł zwiększyć środki przeznaczone na współpracę z organizacjami pożytku publicznego w ramach wspierania rodziny i pieczy zastępczej. 

- Ilość wniosków, które pada dzisiaj na sesji, a które na komisjach nie były w ogóle dyskutowane mnie przeraża - stwierdził radny Mariusz Cytryński. 

Radna Katarzyna Dębska zauważyła z kolei, że w projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano ok. 120 tys. zł więcej na radę miasta. Jak szybko przeliczyła to ok. 500 zł więcej miesięcznie na radnego?

- Kto był tego inicjatorem? - pytała prezydenta. 

- To ja wnioskowałem o zwiększenie tej sumy w tym paragrafie - odpowiedział jej szybko przewodniczący Wicik.

Prezydent: Wygodna pozycja recenzenta i brak odpowiedzialności

Prezydent Maj krytykował podejście i propozycje zmian w budżecie. Odniósł się np. do kwestii przygotowania przez miasto dokumentacji pod brakujący fragment ścieżki rowerowej między ul. Gościńczyk i Grota-Roweckiego wzdłuż ul. Lubelskiej. Poparł stanowisko dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, z którego jasno wynika, że miasto nie może realizować inwestycji na nie swoim terenie - zarządcą drogi i pasa drogowego jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie - a nonsensem jest przygotowywanie dokumentacji pod inwestycję, pod którą  ZDW nie ma terenu, bo należy go odkupić od prywatnej osoby (działka z kioskiem naprzeciwko pizzerii Remiza).

- Na jakiej zasadzie możemy zrobić projekt, jeżeli nie ma wykupu terenu - pytał. 

Krytykował także pomysł zdjęcia środków z tych przeznaczonych na oświetlenie. 

- Państwo za nic nie odpowiadają, wielu z państwa ma wygodną pozycję recenzenta. Poproszę tych wszystkich, którzy zagłosowali za zdjęciem pieniędzy z oświetlenia, żeby siedli z panem dyrektorem (ZDM - przyp. red.) i zaproponowali wtedy, jakie ulice w jakich godzinach wyłączamy - podnosił Paweł Maj. 

Mimo apeli prezydenta wszystkie zaproponowane przez radnych zmiany w budżecie zyskały niezbędne poparcie w głosowaniu. "Za" budżetem Puław na 2026 r. z ich uwzględnieniem zagłosowało 17 radnych, 1 był przeciw, a dwoje radnych wstrzymało się od głosu.