Temat podwyżki opłaty śmieciowej miejscy radni podejmowali już w listopadzie. Gminny system nie bilansuje się, co więcej, jak informował prezydent Paweł Maj, ok. 15% mieszkańców miasta nie płaci za śmieci. Dlatego władze Puław zaproponowały, by dotychczasową stawkę w wysokości 30 zł od osoby/msc za śmieci segregowane, podwyższyć do 37 zł. Niestety rajcy nie poparli tej uchwały, wskazując, że to nie rozwiąże problemu, a jedynie uderzy w osoby, które regulują zobowiązania. Uznali, że zamiast wprowadzać kolejne podwyżki, najpierw należy uszczelnić system.
W najbliższy czartek (18 grudnia) kolejna sesja, a w harmonogramie punkt dotyczący wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia stawki tej opłaty. Swoją propozycję przedstawił przewodniczący Mariusz Wicik. W mediach społecznościowych zamieścił projekt uchwały, która uzależnia wysokość opłaty śmieciowej od zużycia wody w gospodarstwie domowym.
- Nie jest to projekt o kolejnych podwyżkach. To próba uporządkowania i uszczelnienia systemu śmieciowego, który dziś w praktyce działa tak, że uczciwie płacący mieszkańcy dokładają się za tych, którzy nie płacą albo płacą zaniżone stawki. Dziś szacujemy, że w systemie „brakuje” około 6 tysięcy osób, które nie są zgłoszone do opłat, a za generowane przez nie odpady regularnie płacą inni mieszkańcy — właśnie w formie kolejnych podwyżek - pisze na swoim profilu na Facebooku Mariusz Wicik.
Według jego pomysł puławianie mieliby nie płacić jak dotąd od osoby, ale od gospodarstwa domowego. I tak, jeśli średnimiesięczne zużycie wody w gospodartwie domowym jest równe lub niższe, niż 3 m3, to opłata wyniosłaby 38 zł/msc. Jeśli dane gospodarstwo domowe zużywa 3 m3 wody lub więcej, ale mniej niż 6 m3 lub 6 m3, to opłata wyniosłaby 75 zł/msc. Gospodarstwa domowe, których średnimiesięczne zużycie wody przekracza 6 m3, płaciłyby 105 zł. Stawki te dotyczą odpadów segregowanych. Natomiast gospodarstwa, które nie chcą segregować śmieci zapłacą więcej- odpowiednio 100 zł, 200 zł i 300 zł miesięcznie.
Średniomiesięczne zużycie wody miałoby zostać ustalone na podstawie żyżycia wody z całego poprzwdniego roku.
- Zużycie wody nie ma nikogo karać. To po prostu najbardziej obiektywny wskaźnik, który pozwala lepiej odzwierciedlić rzeczywiste korzystanie z nieruchomości i ograniczyć fikcyjne deklaracje. Dzięki temu nie trzeba co chwilę podnosić stawek wszystkim - argumentuje przewodniczący Rady Miasta Puławy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.