Kazimierz Dolny: To nie drony! – strażacy uspokajają mieszkańców

W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy sugerujące, że może chodzić o atak dronowy lub inne zagrożenie militarne.

– Co to? Drony nad Kazimierzem Dolnym, zagrożenie? Tak być nie powinno. Od pół godziny notorycznie włączane są syreny straży pożarnej. Nie ma nigdzie informacji, co to za zagrożenie... – napisał jeden z mieszkańców.

Szybko jednak pojawiło się oficjalne wyjaśnienie. Jak poinformowali strażacy z kazimierskiej OSP, alarm nie miał nic wspólnego z zagrożeniem militarnym. Syrena została uruchomiona w związku ze zdarzeniem na ulicy Doły, gdzie drzewo przewróciło się na jezdnię i wymagało interwencji strażaków.

– Dźwięk syreny słyszany dziś rano był alarmowaniem jednostki OSP do akcji i nie miał żadnego związku z działaniami militarnymi – podkreślili druhowie.

Dodali także, że zmiana systemu alarmowania była wcześniej sygnalizowana w mediach społecznościowych, a obecne rozwiązania nie zależą wyłącznie od decyzji lokalnej jednostki. W odpowiedzi na liczne głosy niezadowolenia strażacy zapowiedzieli jednak działania zmierzające do wprowadzenia zmian i lepszego informowania mieszkańców.

Na koniec druhowie apelują o zachowanie spokoju i przypominają, że wszystkie oficjalne komunikaty dotyczące zagrożeń będą przekazywane mieszkańcom w sposób jasny i czytelny.

Krótko mówiąc – to nie drony, nie atak, a zwykła interwencja strażaków.