Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek (11 grudnia). Funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej z Lublina namierzyli w Gołębiu mężczyznę, który łowił ryby na Wiśle. Okazało się, że nie miał wymaganego zezwolenia.
- Miał już złowione 2 leszcze i suma oraz zarzucone w wodzie sieci typu drygawica - informuje kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Na miejsce wezwano policjantów z puławskiej komendy z Wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. 66 - letni mieszkaniec powiatu kozienickiego (woj. mazowieckie) został zatrzymany.
- Podczas przeszukania w miejscu jego zamieszkania, policjanci znaleźli szereg innych przyrządów do łowienia ryb, m.in. kolejne sieci typu drygawica, sznury hakowe, więcierz w drewnianym oplocie, wędkę elektryczną z agregatem i elektrodami, ale także tuszę zająca oraz kilka litrów alkoholu bez znaków akcyzy i aparaturę do jego wyrobu - wylicza kom. Rejn-Kozak.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty - nielegalnego połowu ryb, wyrobu alkoholu etylowego bez wymaganego zezwolenia oraz bezprawnego wejścia w posiadanie tuszy zająca. Początkowo trafił do aresztu, ale potem został zwolniony. Aktualnie przebywa na wolności, jednak wszystko może się zmienić.
- Policjanci nie wykluczają zmiany lub uzupełnienia zarzutów w zależności od opinii biegłych, którzy wypowiedzą się w kwestii zająca oraz nielegalnie wyprodukowanego alkoholu - dodaje rzecznik puławskiej policji.
Grozi mu do 5 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.