Od wczoraj kolej i pasażerowie żyją incydentem, do jakiego doszło na linii kolejowej nr 7 między Warszawą a Lublinem. W miejscowosci Żyrzyn w powiecie garwolińskim doszło do uszkodzenia torów.
Prezmier Donald Tusk dziś już oficjalnie mówi o akcie dywersji. Poinformowasł również, że uszkodzenia w okolicach Dęblina nie są jedynimi na tej trasie. Kolejne odkryto wczoraj wieczorem pod Puławami. Podobnie, jak w przypadku sobotniego zajścia, nieprawidłowości - przerwaną sieć trakcyjną - zgłosił maszynista, który w kierowanym przez siebie składzie miał kilkuset pasażerów.
- Wczoraj po godz. 21:00 policjanci z Puław otrzymali informację o nagłym zatrzymaniu osobowego pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów. Nikt nie odniósł obrażeń. Jak wstępnie ustaliliśmy, w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb - najprawdopodobniej przez uszkodzoną linię trakcji. Na miejscu, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Puławach, policjanci wykonują czynności. Obecni są także funkcjonariusze KWP w Lublinie, Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie.
Straż Ochrony Kolei wraz z pracownikami PKP PLK mając na uwadze wcześniejsze kradzieże sprawdzali szlak kolejowy. Niestety, jak donosi portalkolejopwy.pl ujawniono na nim przedmioty, które nie powinny się tam znaleźć. Zostały powiadomione odpowiednie służby. Podejrzane elementy zostały zabezpieczone.
Na razie ruch na odcinku Puławy Azoty - Zarzeka odbywa się wahadłowo jednym torem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.