Zamiast ulubionego programu w telewizji i wiadomości na portalu internetowym, w środę na odbiorców mediów czekały czarne plansze z hasłem "Media bez wyboru". To protest części prywatnych mediów przeciwko planom wprowadzenia nowego podatku od przychodów reklamowych. Zgodnie z nim podmioty z tej branży (a także m.in. kina) prócz już płaconego podatku CIT mają zapłacić nowy, wynoszący od 2 do 10 % przychodów (nawet do 15 % w przypadku reklam szczególnych produktów, np. leków). List otwarty wyrażający sprzeciw wobec wprowadzenia takiego podatku podpisało około 40 firm, np. TVN, Polsat, czy Agora.
– Uznaliśmy, że mimo złej pogody zorganizujemy w Puławach taki protest. PiS mówi, że 50 % z tego podatku będzie iść na walkę z Covidem. A dlaczego nie wszystko? Może skoro wprowadzamy nowy podatek, skoro gospodarka jest w złym stanie, to niech te pieniądze idą już na jakiś dobry cel, czyli na służbę zdrowia która est niedofinansowana i nie daje już rady. PiS miał już okazję wesprzeć służbę zdrowia kilka miesięcy temu, ale wtedy wolał przekazać TVP dwa miliardy złotych. Telewizja publiczna dziś jest bagnem i szczujnią. Moja babcia mówi mi nawet, że obecna TVP jest bardziej zmanipulowana niż telewizja w czasach PRL. Mam nadzieję, że PiS wycofa się z tego podatku, chociaż uważam, że wielkie koncerny, media, firmy takie jak Google czy Facebook powinny zostać w jakiś sposób opodatkowane, bo dziś podatków unikają. Lewica już proponowała podatek cyfrowy, który płaciłyby wielkie koncerny. To byłoby o wiele bardziej sprawiedliwe niż obecny pomysł PiS – mówił Dawid Socha, przewodniczący puławskiej FMS.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.