W minioną niedzielę 46-latek z Puław został zaatakowany, a następnie dotkliwie pogryziony przez psy w lesie pod Zieloną Górą. Mężczyzna ostatkiem sił zdołał wykręcić numer alarmowy 112 i wezwać pomoc. W krytycznym stanie trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Tam lekarze podjęli dramatyczną walkę o jego życie. Mimo wysiłków medyków, puławianin zmarł dziś rano. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Informacja o tym, co spotkało 46-latka, a dziś o jego śmierci, zelektyzowała społeczność Puław. Na tragedię zareagowali również samorządowcy. Przewodniczący Rady Miasta Puławy, a prywatnie przyjaciel tragicznie zmarłego mieszkańca naszego miasta, skontaktował się ze swoim odpowiednikiem w Zielonej Górze, Adamem Urbaniakiem. W oficjalnym piśmie, skierowanym do Przewodnicząccego Rady Miasta Zielona Góra, zaapelował o nadzór nad tą bulwersującą sprawą, która do głębi poruszyła nie tylko mieszkańców Puław, ale również i województwa lubuskiego.
- (...) zwracam się do Pana z apelem o podjęcie wszelkich możliwych działań w celu pełnego wyjaśnienia i domagania się poniesienia odpowiedzialności tragicznego zdarzenia, w wyniku którego śmierć poniósł (...) mieszkaniec Puław, a który zginął w wyniku pogryzienia przez psy na terenie Miasta Zielonej Góry - pisze Mariusz Wicik i dodaje:
- W imieniu Rady Miasta Puławy oraz mieszkańców naszego miasta apeluję o rzetelne i transparentne wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej tragedii. Oczekujemy, że odpowiednie organy oraz władze samorządowe Zielonej Góry podejmą wszelkie kroki, aby ustalić odpowiedzialność za ten dramat i zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.