Wczoraj (8 września) puławski dyżurny został powiadomiony, że w pociągu relacji Lublin - Wrocław jadącym przez Puławy doszło do kradzieży. Mężczyzna podróżujący tym pociągiem zgłosił, że skradziono mu skórzaną kurtkę o wartości 800 złotych. Podejrzewał o to dwoje pasażerów jadących "na gapę", których konduktor wyprosił z pociągu na stacji w Puławach.
Policjanci z patrolówki natychmiast udali się na dworzec PKP w Puławach, gdzie na peronie zastali kobietę i mężczyznę, których wygląd odpowiadał rysopisowi przekazanemu przez zgłaszającego. Oboje początkowo twierdzili, że nic nie wiedzą o kradzieży kurtki. Po chwili rozmowy okazało się jednak, że kurtkę posiada 27 latek, który próbował ją ukryć pod torbą podróżną. Mężczyzna, nie posiadający stałego miejsca zamieszkania trafił do policyjnego aresztu.
PRZECZYTAJ TAKŻE ARTYKUŁ Radny chciał ostrzegać pieszych, urząd nie widzi potrzeby
Po wykonaniu czynności procesowych w sprawie, policjanci służby dochodzeniowo - śledczej przedstawili mu zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Okazało się bowiem, że 27 latek odbywał już karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara pozbawienia wolności do 7,5 lat.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.