reklama
reklama

Zespół "Grześ" z Puław podbijał Bliski Wschód

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Krzysztof Hawryluk

Zespół "Grześ" z Puław podbijał Bliski Wschód - Zdjęcie główne

Członkowie "Grzesia" byli jedną z kilku polskich grup, które wystąpiły w największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich. "Pozowali na tle dubajskich drapacz chmur | foto Krzysztof Hawryluk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskieZ występami gościli nie tylko w wielu krajach Europy, ale także w Azji, Ameryce Północnej oraz Ameryce Południowej. Poprzez taniec i muzykę promują cały powiat puławski. Zespół Pieśni i Tańca "Grześ" w listopadzie reprezentował nasz kraj na VI Międzynarodowym Festiwalu Muzyki i Tańca. - Ten wyjazd był dla nas wspaniałym zwieńczeniem obchodów 40-lecia istnienia - mówi Krzysztof Hawryluk, założyciel i szef zespołu.
reklama

Wiele osób przewinęło się przez cztery dekady

"Grześ" to jedna z najstarszych po Zespole Pieśni i Tańca "Powiśle" im. Kazimierzy Walczak "Mamci", formacji tanecznych, działających w Puławach. Zespół występuje na wielu wydarzeniach. W marcu ub.r. świętował 40-lecie istnienia. W tym roku ekipa był już w Słowacji, na Węgrzech, w Macedonii i Serbii. Niedawno zespół wrócił z Bliskiego Wschodu, a konkretnie z Dubaju. Właśnie tam w listopadzie przez 5 dni trwał VI Międzynarodowy Festiwal Muzyki i Tańca, w którym brali udział przedstawiciele "Grzesia".

- Zaproszenie na Festiwal Kultury w Dubaju, Harcerski Zespół Pieśni i Tańca "Grześ" otrzymał kilka miesięcy temu. Propozycja była na tyle ciekawa, że postanowiliśmy wziąć udział w tym przedsięwzięciu. Dzięki dotacji Instytutu im. Adama  Mickiewicza w Warszawie, w ramach programu "Kultura polska na świecie" finansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dziesięcioosobowa reprezentacja HZPiT "Grześ" 16 listopada rozpoczęła pięciodniową przygodę, w tym jakże intrygującym, egzotycznym kulturowo i największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich - opowiada Krzysztof Hawryluk, założyciel i kierownik zespołu. Jak wyglądał festiwal od kulis?

reklama

- Wystąpiliśmy w barwnej paradzie, w której brali udział wszyscy uczestnicy imprezy, jak również mieliśmy okazję zaprezentować na scenie nasze wokalno-taneczne umiejętności przed licznie zgromadzoną publicznością - dodaje.

Do Dubaju z Puław pojechało 10 członków "Grzesia". Polacy stanowili sporą grupę uczestników Fesiwalu. Poza reprezentantami naszego kraju wystąpiły również zespoły z Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bułgarii oraz Kanady.

- Nie mogłem się doczekać dnia wyjazdu. Było to dla mnie wielkie przeżycie. W porównaniu do naszych temperatur jest tam bardzo ciepło. Przyjechaliśmy do hotelu, zameldowano nas i od razu udaliśmy się na kolacje w formie szwedzkiego stołu. Następnego dnia mieliśmy koncert. Okazało się, że są z nami jeszcze 3 grupy z Polski i dużym zdziwieniem było to, że pojawili się górale z Bukowiny. W odległym miejscu czuliśmy się z nimi dużo lepiej, pomimo że się nie znaliśmy. Samo miejsce koncertu było bardzo atrakcyjne. Blisko wody i bardzo długiego deptaku w pobliżu ogromnych wieżowców i pokazu fontann. Mieszkańcy Dubaju to około 200 narodowości z całego świata. Występowaliśmy na scenie prawie pod koniec koncertu, oglądając wszystkich uczestników występujących na festiwalu. Nasza muzyka, tańce oraz śpiewy bardzo się wyróżniały na tle tego miejsca. Po występach wszystkich grup każda dostała odznaczenie festiwalu w Dubaju. Pełni wrażeń wracaliśmy do hotelu oglądając miasto nocą - opowiada Grzegorz Wiercioch, muzyk z zespołu "Grześ".

reklama

Nie tylko Dubaj, ale i Abu Dhabi

Wyjazd do Dubaju był nie tylko okazją do zaprezentowania naszej muzyki, kultury i barwnych strojów, ale również do zwiedzania.

- Wolny czas przeznaczony był na zwiedzanie nie tylko Dubaju, w którym największe wrażenie zrobiły na nas takie miejsca jak najwyższy budynek świata Burj Khalifa, gdzie ze 125 piętra podziwialiśmy panoramę miasta, Dubai Mall - z lodowiskiem, akwarium pełnym fauny i flory Zatoki Perskiej oraz słynnymi grającymi fontannami, ale i stolicę państwa Abu Dhabi, w której zwiedziliśmy Wielki Meczet Szejka Zayeda. Uczestniczyliśmy również w pustynnym safari, gdzie zachwycaliśmy się tańcem derwiszów i obejrzeliśmy pokaz tańca z ogniami. Ze względu na wysoką zabudowę Dubaj skojarzył się nam wszystkim z Nowym Jorkiem, w którym mieliśmy przyjemność gościć w 2012 r. Różnica między tymi miastami jest jednak znaczna w kwestii... czystości. W Dubaju wszystko lśni, a w Nowym Jorku już niekoniecznie. Ponadto nie mogliśmy sobie odmówić możliwości buszowania po wspaniałych dubajskich centrach handlowych. Zaskoczyły nas ceny, które okazały się niższe o około 30 procent niż w Polsce. Pewną uciążliwością okazało się przesunięcie czasowe (3 godziny) oraz pomimo że był to listopad - wysokie temperatury, zarówno w dzień - do 31 stopni, jak i w nocy - do 26 stopni. Ten wyjazd był dla nas wspaniałym zwieńczeniem obchodów 40-lecia istnienia Zespołu - przyznaje Krzysztof Hawryluk, odnosząc się do wydarzenia, które odbyło się w marcu br.

reklama

Wiele osób chciałoby zwiedzić najnowocześniejsze miasto na świecie. Z roku na roku przybywa nie tylko turystów, ale i nowych mieszkańców.

- Pobyt był bardzo udany, dobra organizacja, w hotelu i autokarze zawsze była klimatyzacja. Wycieczki, które dodatkowo wykupiliśmy sobie, pozwoliły nam wykorzystać czas na zwiedzanie innych atrakcji, które ogląda się w telewizji np. wieża Burj Khalifa, pustynia i rajd samochodowy po wydmach. Zwiedzanie meczetu w Abu Dhabi, starego miasta Dubaj, plaży i galerii handlowych. Wszystko, co pokazują w telewizji, to jednak prawda. Widoki zapierają dech w piersi. Miasto stawia na turystykę oraz zachęca do przyjazdów dając wizę na 90 dni - dodawał Wiercioch.

Kolejne występy i kolejne państwa przed nimi

reklama

Członkowie "Grzesia" z występami odwiedzili wiele krajów. Do tej pory nie byli tylko na dwóch kontynentach: w Afryce oraz w Australii. Być może wkrótce się to zmieni. Jakie plany ma grupa na 2025 r.?

- Mamy wiele planów na nadchodzący rok i następne lata, ale nic więcej nie dodam, bo nie chcę zapeszać. Natomiast już teraz, zapraszam dzieci i młodzież ze szkół podstawowych, która chciałaby dołączyć do naszego zespołu. Z nami przeżyć można niezapomniane przygody, wszak jeszcze dużo zakątków świata stoi przed nami otworem, jak również nawiązać nowe znajomości i przyjaźnie na całe życie. I wreszcie jest możliwość odpoczynku od komputerów, laptopów i telefonów komórkowych, bo jak przekonał się o tym niejeden członek zespołu, daje się bez nich żyć. Po prostu! - zachęca Krzysztof Hawryluk.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama