W poprzednim wydaniu naszego Tygodnika pisaliśmy o brzydkiej i zupełnie przypadkowej zabudowie centrum Puław, pomiędzy ulicą Centralną i Piłsudskiego. Znacznie gorzej wygląda inny fragment naszego miasta.
Po prawej stronie ulicy Kazimierskiej, za Pałacem Marynki, czas jakby się zatrzymał. Ba, teren ten wyglądał dużo lepiej, blisko pół wieku temu. Wówczas przynajmniej coś się działo. Obory były pełne zwierząt, na placu stały liczne maszyny rolnicze, z pól zwożono plony.
Wprawdzie obecnie przy bramie wjazdowej jest tablica: "Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa. Państwowy Instytut Badawczy. Rolniczy Zakład Doświadczalny "Kępa" w Puławach", ale za murem nie widać śladów żadnej działalności.
W ostatnich latach nieruchomość została podzielona na trzy działki. Jedną w ubiegłym roku sprzedano, za drugą ktoś wpłacił zadatek, trzecia, z dużą pryzmą ziemi, wciąż czeka na nowego właściciela. Potencjalni inwestorzy nie zdradzają swoich planów, cały teren straszy. Tymczasem plan zagospodarowania dla tego terenu daje duże możliwości
Od strony ulicy Kazimierskiej przewidziano placówki usługowe i kulturalne, w głębi obiekty rekreacyjne. Miał być między innymi ciąg pieszy i rowerowy do zakończenia ulicy Mokrej
- mówi Paweł Oroń, kierownik Wydziału Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
Wszystko zależało od władz IUNG i nie chodziło o przekazywanie tytułu własności, wyłącznie o współdziałanie. Niestety, nie doczekaliśmy się współpracy
- dodaje.
