Przed niebiesko-biało-czerwonymi bardzo trudne zadanie - próba pokonania płocczan na ich terenie. W tym sezonie Azoty zmierzyły się z środowymi rywalami w ramach PGNiG Superligi raz. 18 listopada 2022 w 11.serii rozgrywek Azotowcy ulegli aktualnemu Wicemistrzowi Polski, liderowi tabeli 2022/2023 i zdobywcą Pucharu Polski 2021/2022 36:21. Rewanżowe spotkanie w ramach ligi dopiero przed puławianami, kiedy w rewanżu we własnej hali podejmą Wisłę 21 kwietnia.
- Takie mecze troszeczkę gra się i ciężko, a z drugiej strony bardzo łatwo. Na pewno jest to zespół, który gra zupełnie o inne cele. Dla nich finał Pucharu Polski to jest priorytet i jedno z głównych założeń. To będzie dla nas trudne do przeskoczenia. Z drugiej strony, jako zawodnik, zawsze wolałem grać z dużo silniejszymi zespołami, bo wtedy nie ma się nic do stracenia i pokazać się z innej strony, którą inni docenią. Jedziemy do Płocka aby wejść dobrze w mecz i zagrać tak, jak każdy potrafi najlepiej - powiedział Patryk Kuchczyński, drugi trener drużyny.
- To zespół, który awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, więc półka jak najbardziej najwyższa i na pewno zmierzenie się z takimi zespołami, to szansa aby zobaczyć jak wyglądamy w danej części sezonu. Na pewno nie jedziemy tam w roli faworyta, bo wszyscy wiemy jak klasową drużyną jest Orlen Wisła Płock. Tak naprawdę nie mamy nic do stracenia. To jest jeden mecz, który może przesądzić o awansie, więc pojedziemy powalczyć - dodał Bartosz Kowalczyk, rozgrywający Azotów.
Komentarze (0)