- Wiadomość o jego śmierci zszokowała wszystkich. To wielka tragedia i smutek. Jeszcze dzień wcześniej widzieliśmy się na meczu Powiślaka. Rozmawialiśmy. Rano otrzymałem wiadomość, że Mariusz nie żyje. Nie mogłem uwierzyć. Nie uwierzę - mówi Mateusz Hinz.
W listopadzie 2021 roku dołączył do Powiślaka. - Od tamtej pory współpracowaliśmy. Najpierw przy drużynie juniorów, potem przy pierwszym zespole. Mieliśmy taki sam pomysł na drużynę, jak i na rozwój klubu. Organizacyjnie zawsze mieliśmy wszystko gotowe dużo wcześniej. Jako wiceprezes i koordynator dbał w Powiślaku o wszystko. Dzięki jego zaangażowaniu i pracy każda grupa nie mogła na nic narzekać. Wszyscy doceniali jego pracę na rzecz klubu - dodaje.
Mateusz zawsze podkreślał, że to co udało mu się osiągnąć z zespołem to wielka rola i pomoc Mariusza. - Lubił spędzać czas na stadionie. Miał plany, marzenia i kochaną rodzinę. To wszystko nie tak powinno być. Wielki człowiek o wielkim sercu. Spoczywaj w pokoju Mariusz - kończy ze łzami w oczach.
Zdjęcie zespołu Powiślaka po zakończeniu minionego sezonu. Pierwszy z prawej Mariusz Próchniak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.