reklama
reklama

Hinz: Mariusz miał plany, marzenia i kochaną rodzinę

Opublikowano:
Autor:

Hinz: Mariusz miał plany, marzenia i kochaną rodzinę - Zdjęcie główne

Zdjęcie zespołu Powiślaka po zakończeniu minionego sezonu. Pierwszy z prawej Mariusz Próchniak

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNikt nie może pogodzić się ze śmiercią Mariusza Próchniaka. Odszedł tak szybko i niespodziewanie.
reklama

- Wiadomość o jego śmierci zszokowała wszystkich. To wielka tragedia i smutek. Jeszcze dzień wcześniej widzieliśmy się na meczu Powiślaka. Rozmawialiśmy. Rano otrzymałem wiadomość, że Mariusz nie żyje. Nie mogłem uwierzyć. Nie uwierzę - mówi Mateusz Hinz.

W listopadzie 2021 roku dołączył do Powiślaka. - Od tamtej pory współpracowaliśmy. Najpierw przy drużynie juniorów, potem przy pierwszym zespole. Mieliśmy taki sam pomysł na drużynę, jak i na rozwój klubu. Organizacyjnie zawsze mieliśmy wszystko gotowe dużo wcześniej. Jako wiceprezes i koordynator dbał w Powiślaku o wszystko. Dzięki jego zaangażowaniu i pracy każda grupa nie mogła na nic narzekać. Wszyscy doceniali jego pracę na rzecz klubu - dodaje.

Mateusz zawsze podkreślał, że to co udało mu się osiągnąć z zespołem to wielka rola i pomoc Mariusza. - Lubił spędzać czas na stadionie. Miał plany, marzenia i kochaną rodzinę. To wszystko nie tak powinno być. Wielki człowiek o wielkim sercu. Spoczywaj w pokoju Mariusz - kończy ze łzami w oczach. 

Zdjęcie zespołu Powiślaka po zakończeniu minionego sezonu. Pierwszy z prawej Mariusz Próchniak

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama