Goście rozpoczęli spotkanie z dużym impetem, szybko obejmując prowadzenie po dwóch skutecznych akcjach ofensywnych. Puławianie musieli gonić wynik, a pierwszego gola dla gospodarzy zdobył Ignacy Jaworski. Chwilę później ten sam zawodnik popisał się asystą do Dmytro Artemenki, który efektownym rzutem ze skrzydła wpisał się na listę strzelców.
Agresywna gra w defensywie LOTTO Puławy przyniosła jednak konsekwencje. Dwuminutowa kara dla Dana Racotea i pierwszy rzut karny wykorzystany przez Mikołaja Czaplińskiego otworzyły serię trafień lidera Wybrzeża. Gdańszczanie systematycznie budowali przewagę, a Czapliński raz po raz znajdował drogę do bramki. W szeregach gospodarzy najskuteczniejszy był Artemenko, który zakończył mecz z dorobkiem dziewięciu bramek, jednak osłabiona defensywa Puław nie była w stanie zatrzymać rozpędzonych rywali. Do przerwy Wybrzeże prowadziło aż 23:12.
Drugą połowę znów mocnym akcentem rozpoczął Czapliński, skutecznie wykańczając szybki kontratak. Mimo wysokiej straty gospodarze nie odpuścili i zagrali z większą determinacją. Poprawiła się gra obronna, a w bramce KS LOTTO kilkoma efektownymi interwencjami popisał się Paweł Ciupa. Choć po przerwie obie drużyny zdobyły tyle samo bramek, przewaga wypracowana przez Wybrzeże w pierwszej części spotkania okazała się nie do odrobienia.
Ostatecznie PGE Wybrzeże Gdańsk odniosło pewne i w pełni zasłużone zwycięstwo, potwierdzając swoje aspiracje, natomiast LOTTO Puławy musi szukać punktów w kolejnych ligowych starciach.
LOTTO - Puławy - PGE Wybrzeże Gdańsk 31:42 (12:23)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.